Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kawa korzenna czy Dante? Porównaj przepisy

Monika Kaczyńska
Kawa po irlandzku - z dodatkiem syropu cukrowego, whisky i bitej śmietanki powinna przypominać kufel piwa Guinness
Kawa po irlandzku - z dodatkiem syropu cukrowego, whisky i bitej śmietanki powinna przypominać kufel piwa Guinness W. Wylegalski
Poranek bez kawy? Niejednemu trudno go sobie wyobrazić. Dla innych kawa bywa rytuałem popołudniowym. O czarnej, nie zawsze małej, pisze Monika Kaczyńska

Napar z ziaren kawowca, przywiezionych do Europy nieco ponad trzy stulecia temu stały się nieodzownym elementem codzienności. Ale przede wszystkim europejskiej i północnoamerykańskiej. Tam, gdzie kawę się uprawia - w Ameryce Południowej, Afryce czy w Azji pija się jej stosunkowo niewiele. Ale kawa kawie nierówna. Kolor, aromat czy wreszcie smak napoju zależą od szczepu krzewów, miejsca, w którym jest uprawiana oraz obróbki.

Kapryśna i posłuszna

Krzewy kawowe dzielą się na dwa podstawowe gatunki - arabica i robusta. Pierwsza uprawiana na wysokości od 800 do 3000 metrów nad poziomem morza jest rośliną chimeryczną. Źle znosi gwałtowne zmiany temperatury i wilgotności, łatwo choruje, ale kiedy już obrodzi, jej ziarna dają napar łagodny i bardzo aromatyczny. Za to zawierają stosunkowo niewiele kofeiny.

Robusta jest znacznie mniej wymagająca i ponaddwukrotnie tańsza od arabiki. Uprawia się ją nie wyżej niż 1000 metrów nad poziomem morza. Jej ziarna zawierają sporo kofeiny, ale napar z samej Robusty, choć mocny, jest mało aromatyczny. Dlatego używa się jej przede wszystkim do produkcji kawy rozpuszczalnej oraz jako dodatek do kawowych mieszanek.

Cena rzadkości
Mniej znane i znacznie rzadziej używane gatunki kawy to arabusta (hybryda arabiki i robusty), kawa wyniosła (exelsa) i kawa liberyjska. Ostatnia jest używana przede wszystkim jako wypełniacz droższych mieszanek. Bo choć cena popularnych kaw, które można kupić w każdym sklepie, rzadko przekracza 10 zł za 100 g, są odmiany znacznie droższe. Za Blue Mountain z Jamajki, której bukiet uchodzi za wyjątkowy, trzeba zapłacić nawet siedem razy więcej. Nic dziwnego, skoro rocznie produkuje się jej zaledwie 170 ton (na 6 milionów ton rocznej produkcji kawy w ogóle).

Blue Mountain jest zbierana ręcznie, później ziarna kawy są wydobywane z miąższu owoców, dopiero później suszone i sortowane. To tak zwana obróbka mokra. Jest bardziej pracochłonna od suchej, przy której owoce krzewów kawowych najpierw się suszy, a dopiero później wydobywa z nich ziarno, ale jak twierdzą znawcy, gwarantuje lepszą jakość kawy.

Polecamy: Przepisy i porady kulinarne na GłosWielkopolski.pl

Jednak prawdziwą gratką dla koneserów jest kawa Kopi Luwak. Rocznie zbiera się jej nie więcej niż 400 kg i zbierają ją... cywety. Te niewielkie, żyjące na Sumatrze przypominające lisa ssaki spokrewnione z łasicami uwielbiają owoce kawowca. Choć szukają ich z całym zaangażowaniem, nie są w stanie strawić ich w całości. Wydalają je więc tylko lekko podfermentowane. Dopiero wtedy do akcji wkracza człowiek. Ziarna są wybierane, płukane, suszone... 60 proc. kawy Kopi Luwak trafia do Japonii, ale można ją kupić także w Polsce. Za torebeczkę ważącą 57 gramów trzeba zapłacić 169 zł. Czy przeżycia smakowe są tego warte? Autorka nie sprawdziła, a zdania innych są podzielone.

Prawdziwi smakosze kawy i bariści (specjaliści od parzenia kawy) traktują ją jak wino. Kolor, bukiet, gęstość - wszystko to jest ważne. Uważają, że aby w pełni cieszyć się smakiem naparu, potrzeba odpowiedniej mieszanki, młynka, urządzenia do parzenia kawy (najlepiej ekspresu ciśnieniowego) oraz... baristy. Tylko jego wiedza i talent potrafią sprawić, że filiżanka kawy stanie się dziełem sztuki.

Ale nie święci garnki lepią, więc każdy może zabawić się w baristę u siebie w domu. Najlepsza kawa wychodzi ze świeżo mielonych ziaren. Można kupić je na wagę w specjalistycznych sklepach (także tych sprzedających różne gatunki herbat) lub supermarkecie.

Ważne jednak, aby dokładnie przeczytać opis na opakowaniu. Powinny się tam znaleźć informacje o gatunkach kawy, z których wykonano mieszankę, o miejscu pochodzenia, a także, czy jej uprawa i obróbka miały charakter ekologiczny. Jeśli do tego na paczce znajdzie się logo Fair Trade (sprawiedliwego handlu), rozkoszując się aromatem z filiżanki, możemy mieć poczucie, że przyczyniamy się do poprawy świata. Organizacja Fair Trade skupia bowiem producentów i handlowców niewykorzystujących niewolniczej lub pół niewolniczej pracy. Kupując taką kawę, możemy mieć pewność, że wszyscy, którzy pracowali przy jej uprawie, zbiorze i obróbce dostali za swój wysiłek sprawiedliwą zapłatę.

Para w zmielone ziarna
Kiedy już mamy kawę, trzeba ją zemleć. Ani na pył, ani też zbyt grubo. W pierwszym przypadku kawa nie zaparzy się, w drugim - zbyt małe drobinki kawy w czasie parzenia mogą się spalić i napar będzie gorzki.

Teraz już pora na parzenie. Najlepszy oczywiście jest ekspres ciśnieniowy. Ale nie dajmy się zwieść reklamie. Nie musi mieć mocy parowozu. Maksymalne ciśnienie, z jakim na kawę powinna działać para, nie przekracza 9 barów - twierdzą bariści. Większe nie jest do niczego potrzebne. Informowanie o nim to jedynie chwyt marketingowy.

Dobrze zaparzona kawa z ekspresu ciśnieniowego ma silny aromat i tzw. cremę - pozbawioną pęcherzyków powietrza piankę pokrywającą powierzchnię napoju. Na filiżankę wystarczy 7 gramów surowca. Jeśli inwestycja w ekspres ciśnieniowy to zbyt duży wydatek, podobny efekt można uzyskać, kupując specjalny dzbanek z tłokiem do parzenia kawy. Wtedy zmielone ziarna wystarczy zalać gorącą wodą (nie wrzącą - najlepsza jest o temperaturze od 88 do 92 stopni Celsjusza) i powoli opuszczać tłok. Potem trzeba kawę przelać do innego naczynia. Zmielona nie powinna być poddawana działaniu wody dłużej niż dwie minuty. Później traci smak.
Ślepe parzenie

Można także kupić tzw. mokkę - włoską maszynkę do parzenia kawy, którą stawia się na gazie lub płycie kuchennej. Uzyskuje się z niej mocną i bardzo aromatyczną kawę. Aby jednak efekt był doskonały, przed pierwszym wypiciem kawy z nowego urządzenia trzeba przynajmniej dwa razy "zaparzyć" samą wodę, zostawiając ją potem na 24 godziny, później jeszcze kolejne dwa razy zużyte już fusy kawowe. One także powinny postać dobę. Później maszynkę można opłukać i przystępować do parzenia kawy. Po użyciu powinno się ją płukać w wodzie (bez dodatku środków chemicznych). To wystarczy, jeśli mokka jest używana codziennie. Jeśli tylko od czasu do czasu - przed każdym użyciem trzeba wykonać dwa "ślepe" parzenia - z samej wody i z fusów.

Jak podawać kawę? Jak dusza zapragnie. Jedni piją ją czarną i gorzką, inni z dodatkiem mleka, bitej śmietanki, korzeni, alkoholu, orzechów. Warto wypróbować różne warianty. A nuż kawa odsłoni nowy aromat?

Kawa korzenna
Składniki:

2 łyżki świeżo zmielonej kawy
kawałek (2x5 cm) skórki pomarańczowej
kawałek (1 x2 cm) skórki cytrynowej
10 całych goździków
1/4 łyżeczki zmielonego kardamonu
1 łyżeczka zmielonych orzechów

Przygotowanie:
Do suchej kawy dodać skórkę pomarańczową, cytrynową, goździki, kardamon. Zaparzyć kawę. Rozlać do gorących filiżanek, wierzch posypać zmielonymi orzechami.

Kawa Dante
Składniki:

łyżka drobno zmielonej kawy
2 łyżki bitej śmietany
1/8 łyżeczki utartej skórki pomarańczowej
1/8 łyżeczki cynamonu
1 łyżka sproszkowanej czekolady
2 plasterki pomarańczy

Przygotowanie:
We wrzątku rozpuścić czekoladę. Wymieszać z zaparzoną kawą. Plasterek pomarańczy zalać kawą i czekoladą. Na wierzch nałożyć śmietankę, posypać skórką pomarańczy i cynamonem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski