Sprawa cywilna jest pokłosiem wniosku Jana Marii Kajkowskiego o odszkodowanie za internowanie w stanie wojennym. Jarosław Lange napisał do niego wówczas, by - jako były współpracownik organów bezpieczeństwa - zrezygnował z roszczeń. Sąd odszkodowawczy przyznał Janowi Marii Kajkowskiemu 500 złotych - za 11 dni uwięzienia w Gębarzewie. Werdykt sądu oburzył działaczy wielkopolskiej Solidarności.
- Wskazywaliśmy, że ustawa w obecnym brzmieniu daje możliwość ubiegania się o odszkodowania osobom, które w tamtych czasach współpracowały z tajnymi służbami PRL. Jan Maria Kajkowski złożył wniosek, chociaż sam, w filmie z 2006 roku o obozie internowanych w Gębarzewie, przyznał się do podpisania zobowiązania o współpracy i przyjął pseudonim Maksymilian - mówił Jarosław Lange.
- Ten film jest manipulacją, brakuje w nim połowy mojej wypowiedzi - powiedział wczoraj Jan Maria Kajkowski. - Nie współpracowałem z SB, a zostałem moralnie zmieszany z błotem.
Jan Maria Kajkowski przyniósł wczoraj do sądu dokumentację z Instytutu Pamięci Narodowej, z której wynika, że był inwigilowany przez Służbę Bezpieczeństwa. Jarosław Lange stwierdził natomiast, iż nie zamierzał obrazić pana Kajkowskiego. Wczoraj do ugody nie doszło. Kolejna rozprawa 1 lutego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?