- Pragniemy, aby te pistolety mogły ujrzeć światło dzienne - przyznaje konsul Jurij Rożkow z Konsulatu Generalnego Federacji Rosyjskiej w Poznaniu. - Jeśli są oryginalne, to na pewno ich zakupem będzie zainteresowane nasze Muzeum Puszkina albo inna rosyjska instytucja publiczna.
Dwie znawczynie literatury z Polski, Irena Afanasjew i Anna Szczęsnowicz-Mangaze, poinformowały rosyjskiego dziennikarza Wiktora Fajbisowicza, że mają dowód na autentyczność przechowywanej w Polsce, na razie w tajemnicy, broni Puszkina. Firma Le Page z Paryża, która w 1836 roku wyprodukowała dla poety zestaw pojedynkowy, numerowała bowiem wszystkie egzemplarze i kod fabryczny odpowiada ponoć oryginałowi. To łatwo zweryfikować, gdyż archiwum paryskiej wytwórni zachowało się do dziś. Teraz tylko rzecz w tym, aby anonimowy polski kolekcjoner zgodził się ujawnić cenny eksponat, poszukiwany od 1937 roku, bo wtedy - na wystawie w Warszawie - po raz ostatni pistolety publicznie pokazał ich właściciel Albin Ziemecki. Ten oficer, pułkowy weterynarz, wytrawny kolekcjoner staroci, został 13 kwietnia 1940 roku zamordowany w Katyniu przez sowieckie NKWD. Jego biogram i bodaj jedyne zachowane zdjęcie opublikował Włodzimierz A. Gibasiewicz z Dusznik w książce "Niepowtarzalni", opowiadającej o weterynarzach, którzy zginęli w czasie II wojny światowej.
Dlaczego broń, którą ów Polak odkupił około roku 1914 od rosyjskiego oficera, miałaby być nadal w Poznaniu? Major mieszkał w centrum miasta przy ulicy Skarbowej (dziś Taczaka). W czasie okupacji Niemcy wysiedlali Polaków z tego rejonu i rekwirowali ich majątki, ale żona majora Jadwiga Ziemecka z domu Kraus (zginęła w czasie Powstania Warszawskiego) była zapobiegliwą kobietą. Bardzo prawdopodobne, że cenne eksponaty w porę ukryła, odsprzedała lub komuś powierzyła. Przed wybuchem wojny pistolety Puszkina oglądał rotmistrz Michał Kwaliaszwili z Poznania, współpracownik Ziemeckiego. Ten ułan, Gruzin z pochodzenia, zdążył odkupić od majora szablę spod Samosierry, a po wojnie w poznańskim antykwariacie odnalazł i nabył kindżał kaukaskiego rozbójnika Selim-Hana z dawnej kolekcji majora Ziemeckiego. To pozwala przypuszczać, że także pistolety pojedynkowe Puszkina nie zostały w czasie wojny wywiezione do Niemiec, lecz w swoim czasie "wypłynęły" na polskim rynku, trafiając w ręce prywatnego, ciągle anonimowego kolekcjonera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?