18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpitale ograniczają zabiegi do ciężkich przypadków

Danuta Pawlicka
Szpitalom starcza pieniędzy na ratowanie chorych w  stanach zagrażających życiu
Szpitalom starcza pieniędzy na ratowanie chorych w stanach zagrażających życiu W. Wylegalski
Przybywa wielkopolskich szpitali, które odmawiają pacjentom planowych operacji, albo odsyłają na późniejsze terminy. Lecznice nie chcą powiększać zadłużenia w obawie, że fundusz nie zapłaci za nadwykonania. Zaczyna się upowszechniać nowy model szpitalnego lecznictwa, który ogranicza się tylko do ratownictwa medycznego.

- Telefonujemy do pacjentów zapisanych na zabiegi, przepraszamy i proponujemy nowy termin - opowiada Jan Sawicz, zastępca dyrektora do spraw ekonomicznych Szpitala Strusia w Poznaniu.

Nie wszyscy pacjenci przyjmują taką wiadomość ze spokojem. Szpital ma na minusie 10 mln zł, a tymczasem NFZ nie daje żadnej nadziei, że zwróci te pieniądze. - Choremu trudno przyjąć do wiadomości takie tłumaczenie, ale dzisiaj nie mamy innego wyjścia - dodaje dyrektor.

Te osoby, które wypadną z tegorocznej kolejki, trafią na styczeń przyszłego roku. Przesunięcia proponuje się tylko wtedy, gdy choroba nie wymaga pilnej interwencji. Z tym powinni się liczyć pacjenci między innymi z chorobami reumatycznymi i dermatologicznymi, ze schorzeniami tarczycy, skierowani wcześniej na operację przepukliny. Każdy przypadek rozpatrywany jest indywidualnie.

Szpital Miejski w Gnieźnie także ogranicza się do przyjmowania chorych zaliczanych to tzw. pilnych przypadków. -Teraz lekarz musi informować pacjenta, chociaż czekał od stycznia, że nie może być zoperowany - mówi dyrektor Włodzimierz Pilarczyk. W podobnej sytuacji jest Wojewódzki Szpital Zespolony w Koninie, który od sierpnia skreślił z harmonogramu zabiegi planowane. Tylko pacjent z urazami i chorobą zagrażającymi życiu może liczyć na przyjęcie do konińskiej lecznicy.

- W połowie października wstrzymaliśmy zabiegi planowe na wszystkich oddziałach, a od tego miesiąca wykonujemy tylko wówczas, jeżeli nie zagrozi to nam przekroczeniem kontraktu - wyjaśnia Tomasz Gostomczyk, dyrektor lecznicy w Ostrowie Wielkopolskim.

Planowe zabiegi całkowicie wstrzymano w Szpitalu MSWiA w Poznaniu, ograniczając się wyłącznie do tych ratujących życie. - Dzisiaj odsuwamy w czasie wszczepianie endoprotez i na przykład usuwanie kamieni żółciowych, ale w przypadku pogorszenia się stanu któregoś z tych pacjentów, natychmiast zostaje przyjęty - mówi Zbyszek Szymanowski, wicedyrektor.

Zaostrzenie choroby oznacza, że pacjent trafi przez oddział ratunkowy, który nie jest ograniczany żadnymi finansowymi limitami. To nie jest normalna sytuacja, ale, jak słychać, doprowadziła do niej tegoroczna polityka NFZ. Jeszcze nie ma tak drastycznych ograniczeń w Szpitalu Klinicznym im. H.Święcickiego, ale już teraz nie wpisuje się do planu prostszych zabiegów.

- Narodowy Fundusz Zdrowie uprzedzał w kwietniu i maju tego roku, że nie zapłaci za nadwykonania, a jednak nie wykluczamy, że po analizie niezapłaconych rachunków wystąpimy na drogę sądową - mówi Stanisław Szczepaniak, zastępca dyrektora.

Część zabiegów nie da się przełożyć, bo tętniak mózgu nie poczeka do przyszłego roku, więc takich chorych trzeba przyjąć i zoperować. Części pacjentów czeka już od roku na planowe operacje. - Jak im teraz wytłumaczyć, żeby poczekali jeszcze kilka miesięcy? - pyta dyrektor, bo nikt w szpitalu nie kwapi się do roli posłańca złych wiadomości. Lekarze nie chcą już być tym ostatnim ogniwem, na którym skupia rozgoryczenie pacjentów.

Szpital Ortopedyczny im. W. Degi stoi w przededniu zamknięcia bloków operacyjnych dla tych, którzy cierpliwie czekali w kolejkach na endoprotezy, operacje skolioz oraz inne zabiegi niegrożące nagłą śmiercią choremu. - Nie możemy odmówić choremu, który przychodzi do nas z przerzutem nowotworu do kręgosłupa, ale trzy takie przypadki w miesiącu zamykają drogę do operacji lżejszych - tłumaczy Witold Bieleński, kierujący kliniczną placówką.

Takich ograniczeń udałoby się uniknąć, gdyby NFZ nie wprowadził podziału na przypadki zagrażające życiu, pilne i stabilne. - Kiedy przedstawiamy rachunki za wykonane zabiegi, dostajemy pieniądze tylko za operacje zakwalifikowane do dwóch pierwszych grup - tłumaczy dyrektor.

Dla pozostałych brakuje pieniędzy, więc nieustannie trzeba dokonywać wyborów, kogo z list wziąć na stół operacyjny w pierwszej kolejności.

Takich dylematów nie ma Jacek Profaska, który kieruje dziecięcym Szpitalem Krysiewicza i Kliniką Św. Rodziny, gdzie rodzą poznanianki i Wielkopolanki. Nie ogranicza przyjęć również kliniczny Szpital Przemienia Pańskiego w Poznaniu, leszczyńska placówka pracująca pod szyldem marszałkowskim, poznański Szpital Raszei zarządzana przez miasto. Dzisiaj to są jeszcze "obszary chronione", ale na jak długo?

Fundusz zdrowia niewiele obiecuje
Wielkopolski Oddział NFZ wie, co się dzieje w szpitalach na terenie Wielkopolski. Otrzymaliśmy w tej sprawie wyjaśnienie: Zgodnie z obowiązującymi aktami prawnymi świadczeniodawca udziela świadczeń przez cały czas obowiązywania umowy z NFZ. Podpisując umowę, osoba zarządzająca placówką - mając na uwadze rok kalendarzowy - winna tak rozplanować świadczenia, by pacjenci mieli do nich dostęp również w ostatnich miesiącach. Szpitale absolutnie nie powinny zamykać się dla pacjentów. Dla zabiegów planowych powinno się wskazywać nowy termin przyjęcia w zależności od kolejki oczekujących.
(Dodatkowe pieniądze - 16 mln zł przeznaczy się m.in. onkologię)

Współpraca: SK,OBAR,KB, AND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Szpitale ograniczają zabiegi do ciężkich przypadków - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski