Hokej na trawie: "Biało-czerwoni" lepsi od Rosjan

Zawodnicy trenera Krzysztofa Witczaka rozpoczęli mecz rewelacyjnie, bo już po pięciu minutach wygrywali 2:0. Najpierw znakomicie w półkolu strzałowym znalazł się Bartosz Żywiczka, a kilka chwil później do siatki trafił także Artur Mikuła. W pierwszym fragmencie gry, Rosjanie zupełnie nie wiedzieli, co się dzieje na boisku. Jednak z czasem toczyli z Polakami coraz bardziej wyrównaną walkę. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy rywale wywalczyli rzut karny i mogli zdobyć kontaktowego gola. Na szczęście kapitalną interwencją popisał się Arkadiusz Matuszak, dla którego mecz z Rosjanami był pierwszym w turnieju kwalifikacyjnym. Wcześniej w pojedynkach z Francją i Japonią bronił Mariusz Chyła.

Po przerwie rywale zagrali lepiej niż w pierwszej połowie. W 46. minucie Aleksandr Łykow zdobył kontaktową bramkę i Rosjanie "zwietrzyli" szansę na dobry rezultat w tym boju. Na szczęście dobrze bronił Matuszak, a jego koledzy mogli z powodzeniem zdobyć jeszcze następne gole. Niestety, tym razem krótkie rogi Polacy wykonywali nieskutecznie. W końcówce spotkania mieli trzy takie stałe fragmenty gry, ale jedynie po jednym z nich piłka trafiła w słupek. W innych przypadkach Rosjanie udanie bronili strzały polskich zawodników.

Po dniu przerwy, w czwartek "biało-czerwoni" zagrają z ekipą Włoch. Wbrew pozorom to wcale nie będzie łatwy mecz, ale Polacy będą jego faworytem. Aby nadal liczyć się w walce o awans, trzeba go wygrać. W sobotę ostatni mecz z Pakistanem. Wtedy wyjaśni się, czy nasi hokeiści zajmą jedno z dwóch pierwszych miejsc.

Polska - Rosja 2:1 (2:0)
bramki: Bartosz Żywiczka (2), Artur Mikuła (5) - Aleksandr Łykow (46).
Polska grała w składzie: Matuszak - Dutkiewicz, Raciniewski, Kmieć, M. Juszczak - Żywiczka, D. Rachwalski, T. Marcinkowski, Mat. Poltaszewski - A. Mikuła, Strykowski; na zmiany wchodzili: Kluczyński, Janiszewski, Mich. Poltaszewski, K. Makowski, Kunklewski.

Inne wczorajsze wyniki: Japonia - Włochy 3:0 (1:0), Francja - Pakistan 2:4 (1:2)