Jeszcze niedawno praca na kolei dla ostrowian była honorem, powodem do dumy, tradycją przekazywaną z ojca na syna. Ale to już przeszłość. Kolej, która przyczyniła się do rozkwitu Ostrowa, może stać się przyczynkiem do jego kryzysu. Obecnie na ulicach coraz rzadziej widać ludzi w mundurach. Przez tutejszy dworzec przejeżdża dużo mniej pociągów i nie ma już od kilku lat Technikum Kolejowego.
Założona w 1920 r. Fabryka Wagon była jedną z największych inwestycji w okresie międzywojennym w kraju. Przez kolejne dziesięciolecia stanowiła miejsce zatrudnienia dla tysięcy rodzin mieszkających nie tylko w samym Ostrowie. W najlepszym okresie, pod szyldem Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego, zatrudniała około 10 tysięcy pracowników. Dziś po fabryce hula wiatr. Większość hal zburzono, a około 400 osób załogi pracuje na niepełnych etatach. Czarnego obrazu dopełnia zajęcie przez komornika części urządzeń za długi i odcięcie prądu przez energetykę.
Pracownicy nie kryją rozgoryczenia. Trudno im zrozumieć, że kiedyś kolej mogła utrzymywać żłobki, przedszkola, szkoły zawodowe, opiekę zdrowotną, a dziś trzeba przed zwolnieniami uciekać w L4.
- Od czasu naszego strajku w 2003 roku wszystko toczyło się po równi pochyłej. Teraz wiemy, że koniec naszej fabryki jest już bliski - mówi jeden z pracowników, prosząc o anonimowość.
Wagon to najbardziej widoczny przejaw upadku kolejarskiej świetności Ostrowa. Do rangi symbolu urosło usunięcie, przed miesiącem, wąskotorówki stojącej od wielu lat w centrum miasta. Powodem była konieczność rozbudowy sąsiadującego z nią szkolnego parkingu. Likwidacja Zakładu Taboru i Zakładu Nieruchomości to kolejne akty kolejarskiego dramatu. Wiele wskazuje na to, że policzone są już dni Zakładu Linii Kolejowych w Ostrowie, jednego z dwóch w Wielkopolsce. Według Warszawy dwa zakłady to o jeden za dużo, choć na Górym Śląsku pozostaną aż trzy.
- Uważamy, że reorganizacja PKP jest potrzebna, ale powinny obowiązywać jasno określone zasady, a nie działania o charakterze politycznym. Od 2001 r . przeszliśmy trzy reorganizacje. Ze wszystkich się wybroniliśmy, ale teraz boimy się, bo nikt nie wie, jakie naprawdę są kryteria wyboru - mówi Roman Zybała, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność.
Załoga ostrowskiego zakładu chciałaby, aby porównać wszystkie 18 istniejących Zakładów Linii Kolejowych i wybrać najlepsze, a pozbyć się najsłabszych. Wtedy wszyscy w Ostrowie mogliby spać spokojnie. ZLK Ostrów to piąty zakład w Polsce pod względem punktów rankingowych, dwunasty - pod względem liczby kursujących pociągów osobowych, siódmy - pod względem tzw. pociągoki-lometrów. Najwyraźniej brakuje tylko poparcia "na górze".
ZLK w Ostrowie zatrudnia około 1400 osób, z czego 88 to administracja. Reszta to m.in. dyżurni ruchu, nastawniczowie, monterzy, automatycy, dróżnicy. Niewątpliwie w przypadku likwidacji pracę na pierwszy rzut straci 130 osób zatrudnionych w gmachu przy ul. Wolności, który notabene jest własnością kolei i w którego remont w ostatnich latach włożono 850 tys. zł. - Przewidujemy, że zatrudnienie w naszej spółce w związku z procesem zmian organizacyjnych zmniejszy się o ponad 500 osób i będą to ludzie, którzy odejdą w sposób naturalny lub nie przyjmą propozycji nowych stanowisk - twierdzi prezes Polskich Linii Kolejowych Zbigniew Szafrański. - Takie ograniczenia zatrudnienia to oszczędność w kosztach operacyjnych na poziomie 25 mln zł rocznie.
Propozycje nowych stanowisk mogą obejmować wszystkie jednostki organizacycjne PLK w całym kraju. Może się okazać, że mieszkaniec Ostrowa otrzyma ofertę pracy na przykład w... Krakowie.
- Nasza likwidacja pogorszy sytuację rodzin pracowników, których niejednokrotnie jedynym źródłem utrzymania jest praca na kolei - podkreśla Marek Koźlak, przewodniczący Związku Zawodowego Dyżurnych Ruchu PKP w Ostrowie.
Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?