Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozpędzone pilanki i zatrzymana Murowana

Radosław Patroniak
Pilskie siatkarki po dwóch kolejkach mają czyste konto po stronie strat. Po zwycięstwie nad młodzieżą Gedanii wczoraj poradziły sobie z zawsze groźną na własnym terenie Stalą Mielec.

Trener PTPS Wojciech Lalek zapowiadał wojnę taktyczną i raczej się nie pomylił. - Do stanu 18:18 w każdym secie trwała zażarta walka o każdy punkt. Widać było, że obie drużyny znają się jak łyse konie, ale w decydujących momentach to nasze dziewczyny zawsze miały więcej argumentów - tłumaczył II trener pilanek Piotr Matela.

W jego opinii kluczem do sukcesu okazało się przyjęcie. - Było ono na dobrym poziomie i dzięki temu rozgrywająca mogła swobodnie uruchamiać różne warianty gry. Poza tym w końcówkach nie traciliśmy głowy, w przeciwieństwie do rywalek, które po jednym niepowodzeniu wpadały w spiralę błędów. W statystyce największą przewagę mieliśmy w bloku, bo zdobyliśmy nim sześć punktów, a przeciwniczki tylko sześć - dodał Matela.

W ekipie gości na wyróżnienie zasłużyła Katarzyna Konieczna, która nie tylko zdobyła najwięcej punktów (15), ale też dobrze przyjmowała i świetnie grała przy siatce. Równie dobre zawody rozegrały inne skrzydłowe, czyli Klaudia Kaczorowska i Agnieszka Kosmatka.

Natomiast w Murowanej Goślinie lider II ligi zmierzył się z liderem I ligi w rozgrywkach Pucharu Polski. Po pasjonującym meczu lepsi okazali się goście, ale do awansu potrzebowali pięciu setów. - Powinniśmy wygrać 3:0, a przegraliśmy 2:3. W pierwszym secie nie skończyliśmy najważniejszej piłki. Niewiele zabrakło do szczęścia też w czwartej partii. Mimo przegranej i tak jestem bardzo dumny ze swoich dziewczyn - podkreślił trener KS, Marek Mierzwiński.

W tie-breaku Trefl rządził na parkiecie niepodzielnie. Przy zagrywce Moniki Gorszynieckiej odskoczył na 10:0 i w tym momencie stało się jasne, że sensacji nie będzie. Gospodyniom zabrakło w końcówce sił, ale trudno się dziwić, skoro w lidze grają tylko mecze trzysetowe. - Poza tym rywalki miały dwanaście równych, klasowych zawodniczek. To one powinny się wstydzić, że tak się z nami męczyły - zauważyła rozgrywająca KS Irina Archangielska.

Z kolei ze źródeł zbliżonych do PZPS i UM w Poznaniu docierają informacje o możliwości zorganizowania turnieju finałowego o Puchar Polski siatkarzy. Miałby się on odbyć w dniach 27-28 marca w Arenie. Ostateczna decyzja zapadnie w połowie listopada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski