Od Bałtyku po Karpaty mundurowi przeczesywali wszystkie sklepy sieci Kaufland w poszukiwaniu tego jednego, gdzie miała być podłożona bomba. I co? I nic! Bomby, na szczęście, nie było, ale były i to całkiem - jak przypuszczam - duże koszty tych poszukiwań. Tymczasem emeryt (pewnie dlatego, że emeryt i u niego bieda z nędzą ) ma do zapłacenia 600 złotych grzywny! Dałabym spokój z dopominaniem się wyższej wyceny postępku, gdyby nie fakt, że ów jegomość na jednym ekscesie nie poprzestał. Widać nałogowiec, bo wywołał kolejny fałszywy alarm. Tym razem ewakuowano kilka dworców kolejowych i sklepów. Ale uwaga! Za ten numer facet gotów wypiąć pierś do medalu, bo bombowy alarm miał być zemstą za złe traktowanie personelu marketów. I jak tu się gniewać na takiego "obrońcę".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?