Prawie osiem godzin zajęło modelarzom kolejowym zmontowanie przywiezionych fragmentów w makietę jakiej, ani w Poznaniu, ani Polsce jeszcze nie było. Czterdziestu pasjonatów z różnych stron kraju złożyło ponad 100 metrów torów. A wzdłuż nich były: lokomotywownie, dworce, ale też mosty, a pod nimi szosy oraz... dymiące fabryczne kominy.
- Pociągi, których mamy tu kilkadziesiąt wypuszczamy ze stacji na tak zwane "berło". Jest to urządzenie, jakie przekazywali sobie maszyniści na znak, że szlak jest wolny - wyjaśnia Mariusz Demkowicz, współtwórca makiety.
Grupa modelarzy, która była w Poznaniu już przed dwoma laty, prezentowała swoje "dzieła" również na targach w Lipsku. - Staramy się pokazywać polską rzeczywistość kolejową. Model kupiony w sklepie malujemy tak by był jak najbardziej podobny do tego rzeczywistości - dodaje Mariusz Demkowicz.
Poznaniak, Jerzy Borwiński prezentował żaglowce uczestniczące w bitwie morskiej pod Oliwą. - Zrobienie modelu pierwszego żaglowca zajęło mi 400 godzin. Wcześniej musiałem sam zgromadzić informacje o tym, jak je budowano - opowiada.
Atrakcją dla dzieci były wielkie piłki. W wykonanych z tworzywa sztucznego kulach o średnicy dwóch metrów najmłodsi próbowali poruszać się po basenie wypełnionym wodą. Uciechy było co nie miara.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?