Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Mieszkańcy mają już dość "Sielanki"

Maciej Roik
Dla mieszkańców osiedla Powstań Śląskich, targowisko stanowi problem już od wielu lat
Dla mieszkańców osiedla Powstań Śląskich, targowisko stanowi problem już od wielu lat Sławomir Seidler
Czy psy, koty i konie mogą nie dawać spać mieszkańcom Poznania? Z pozoru to niemożliwe, lecz dla osób, które mieszkają na osiedlu Powstań Śląskich niedospane niedzielne poranki są normą. Powodem jest "Sielanka", która z targowiska działającego za płotem, "wylała" się na wszystkie pobliskie ulice. Handel kwitnie, przejazdu nie ma, a po południu zostają puszki po piwach i wałęsające się zwierzęta.

- To, co dzieje się w ostatnim czasie, przekracza już wszelkie granice - mówi Łukasz Tarnowski, przewodniczący zarządu osiedla Powstań Śląskich. - Nie jest naszym celem likwidacja targowiska, jednak w takiej formie ono nie ma racji bytu. Z placu, gdzie można sprzedawać zwierzęta, zmienił się on w coś, co dla mieszkańców jest zupełnie nie do zaakceptowania.

Chodzi głównie o permanentny bałagan. Nie sprzedaje się tam już tylko zwierząt, ale wszystko, co do sprzedaży się nadaje, od odzieży zaczynając, a na żywności kończąc. Handel odbywa się w miejscach do tego nieprzeznaczonych, a z powodu braku dostatecznej ilości miejsc parkingowych, pobliskie, prywatne trawniki są kompletnie zastawione samochodami.

- Straż miejska podejmowała liczne interwencje w związku z działalnością targowiska, jednak są to tylko środki doraźne - mówi Łukasz Tarnowski. - Jeśli tu nie można sobie poradzić organizacyjnie, to jedynym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest przeniesienie obiektu w inne miejsce, które będzie miało przygotowaną do tego infrastrukturę - twierdzi Łukasz Tarnowski.

Lista zarzutów mieszkańców jest długa. Zaczyna się od kompletnie zablokowanej ulicy, braku miejsc parkingowych, a kończy na skandalicznych warunkach, w jakich przetrzymywane są zwierzęta, ciągle zaśmieconym terenie i sprzedaży towarów z samochodów poza terenem targowiska. Zdaniem mieszkańców to nienormalne, żeby nikt nie potrafił sobie z tym poradzić już od lat 90. W opinii przedstawicieli straży miejskiej, sytuacja na "Sielance" i tak jest dziś lepsza niż jeszcze przed kilkoma miesiącami.

- Zapanowaliśmy już nad tym problemem. Teraz w obrębie targowiska pojawiają się tylko nieliczni handlarze, którzy próbują sprzedawać zwierzęta "z samochodu" - mówi Wojciech Wyrozębski, kierownik straży miejskiej na Wildzie. - Mimo wszystko, co niedzielę prowadzimy w tych okolicach patrole. Potrzebne są jednak większe siły, gdyż handlujący widząc patrol, przenoszą się w inne miejsca w okolicach "Sielanki". Dlatego planujemy przeprowadzenie wspólnej akcji z policją - zapewnia Wyrozębski.

W kontekście wypowiedzi zarządców targowiska, szanse na poprawę obecnej sytuacji są jednak niewielkie. Choć zapewniają oni, że są skłonni do rozmowy, to ich zdaniem niektóre problemy są w tej chwili niemożliwe do rozwiązania.

- My jesteśmy otwarci na rozmowę, bo kwestii do wyjaśnienia związanych z targowiskiem faktycznie jest wiele - mówi Godfryd Kuryło, prezes Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego, który jest zarządcą targowiska. - Niestety, w tej chwili niektóre z nich są nierozwiązywalne. Tak jest w przypadku parkingu, którego zorganizować się w tym miejscu nie da. Powód jest prosty, jest za mało miejsca. W tej chwili prowadzimy z miastem rozmowy związane z wyznaczeniem innego obszaru, gdzie można przenieść targowisko - mówi prezes.

O sprawie poznańskiej "Sielanki" już zostały poinformowane władze miasta. Do prezydenta został przesłany list, w którym mieszkańcy żądają interwencji i uporządkowania spraw przy ulicy Opolskiej. Odpowiedzi na razie nie ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski