- Jesteśmy wdzięczni trenerowi Czernickiemu za trzyletnią, owocną pracę - podkreślił Ireneusz Igielski, menedżer biało--niebieskich.
Zazwyczaj zmienia się trenera. Wymiana, bądź nawet częściowa rekonstrukcja kręgosłupa drużyny, jest procesem rzadziej spotykanym. Czy Czernicki padł "ofiarą" marnego wyniku i niezdrowego klimatu spowodowanego bolesną porażką z Włókniarzem Częstochowa?
I kolejne pytanie. Czy oprócz zmiany na stanowisku trenera nadchodzi kadrowe trzęsienie ziemi? Australijczyk Leigh Adams, który od 14 lat jest kapitanem i opoką Unii, jesienią przyszłego roku postanowił zakończyć wielką karierę w plastronie z szarżującym bykiem.
- Będzie nam niezwykle trudno znaleźć godnego następcę Adamsa - przyznaje Sławomir Kryjom, dyrektor sportowy leszczyńskiego klubu. - Ale wspomniany temat powróci dopiero przyszłorocznej jesieni.
Józef Dworakowski, prezes Unii Leszno, uważa, że dla uzdrowienia atmosfery, zmiany w klubowej kadrze są niezbędne.
- Musimy powrócić na szczyt. Dla powszechnej mobilizacji w jasno wytyczonym celu, zmiany są nakazem chwili. Doświadczonym, najwyższej klasy zawodnikom pierwszej drużyny, dzisiaj bardziej potrzeby jest menedżer, znający perfekcyjnie język angielski, od trenera korzystającego w parku maszyn z... pomocy tłumacza. Tatusiowie reprezentantów kraju także muszą znać swoje miejsce w szyku - uważa prezes Unii.
Rozmawiał już, o najbliższej przyszłości z Nickim Peder-senem, trzykrotnym indywidualnym mistrzem świata. Jeśli Duńczyk zaakceptuje rozsądne warunki kontraktu zaproponowane przed włodarzy Unii Leszno, to niewykluczone, że przy poważnych kłopotach finansowych dotychczasowego pracodawcy, zmieni (już po raz ósmy w karierze) klubowe barwy w Polsce. Pedersenowi potrzebna jest stabilizacja także w kwestii finansowej. Wszak przyszłoroczny budżet planuje pod kątem odzyskania mistrzowskiej korony. A Unia Leszno ma opinię klubu wiarygodnego, rzetelnie i w terminie dokonującego przelewu płatności na konta zawodników.
- Zostaję w Unii Leszno. Po powrocie z wakacji w Egipcie, zamierzam zająć się tylko logistyką i negocjacjami z grupą sponsorów. Nie muszę tłumaczyć, że powrót do cyklu Grand Prix wymaga nowych inwestycji - mówi z kolei Jarosław Hampel, trzykrotny złoty medalista Drużynowego Pucharu Świata.
W Lesznie i jego okolicach mieszka trzech trenerów, wychowanków Byków i doskonale znających współczesne realia macierzystego klubu - Roman Jankowski (Unia Tarnów), Zbigniew Jąder (PSŻ Poznań) i Zdzisław Dobrucki (na emeryturze). Według naszej wiedzy żaden z nich nie otrzyma oferty od prezesa Józefa Dworakowskiego. Ciekawe, jakiego asa za kilka tygodni wyciągnie z rękawa boss leszczyńskich Byków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?