Gorące głowy w Nielbie i zabójcze kontry Jaroty

- Tydzień temu z Bydgoszczy też mogliśmy wrócić w glorii chwały, ale mamy młody zespół. Chłopaki jak prowadzą 1:0, nie potrafią opanować sytuacji. Sił im nie brakuje, tylko mają gorące głowy i robią na boisku głupstwa. Mam nadzieję, że z Elaną Toruń taktycznie zagramy bez zarzutu. Bilans z tym zespołem mamy korzystny, a jego forma w tym sezonie też nie jest taka, by mieć specjalne obawy przed meczem - tłumaczył kierownik Nielby Andrzej Reis.

Poprzedni przeciwnik wągrowczan, czyli Zawisza, w niedzielę przyjeżdża do Jarocina. - To prawda, że ostatnio strasznie się męczyliśmy z czerwoną latarnią ligi, Lechią Zielona Góra. Spotkanie z bydgoską jedenastką będzie jednak na pewno inne. Lubimy grać z rywalami z wyższej półki, bo wychodzą na boisko nie tylko z myślą o kurczowym trzymaniu się własnego pola karnego. Takie nastawienie nam bardziej odpowiada, bo lubimy zabójcze kontry. Atak pozycyjny jest naszą słabszą stroną, co potwierdził ostatni występ - zauważył Michał Simon, dyrektor biura klubu.

W zespole Czesława Owczarka tym razem będą kłopoty bogactwa. Po kontuzji i po pauzie za kartki do składu wracają bowiem Maciej Manelski i Grzegorz Idzikowski. Ich obecność pomoże na pewno w odzyskaniu skuteczności. Ostatnie starcie obu drużyn odbyło się też w Jarocinie i zakończyło bezbarwnym 0:0. Miejmy nadzieję, że w niedzielę padną bramki i piłkarze stworzą ciekawe widowisko.

Wreszcie Tur będzie szukał okazji do pierwszego wyjazdowego zwycięstwa w sezonie. W pojedynku z Miedzią Legnica podopieczni Wiesława Wojno nie będą faworytem, ale zawsze mogą sprawić niespodziankę.