Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lwi pazur Szejnfelda

Łukasz Cieśla
Zniesmaczony długim milczeniem wiceministra Adama Szejnfelda w sprawie afery hazardowej chciałem napisać, że zabrakło mu klasy. Bo przez długie godziny był nieuchwytny i nie tłumaczył swojej aktywności w pracach nad tą ustawą. Ale braku klasy mu nie zarzucę. Bo wczoraj, po długim oczekiwaniu, minister ją pokazał...

Rozesłał do mediów oświadczenie. Wynika z niego, że jego udział w pracach nad ustawą o hazardzie polegał wyłącznie na podpisywaniu oficjalnych stanowisk ministra gospodarki. Adam Szejnfeld pisemnie oczyszcza się z zarzutów, że miałby lobbować za rozwiązaniami niekorzystnymi dla budżetu państwa.

Nie twierdzę, że poseł Szejnfeld kłamie. Wręcz przeciwnie, niewykluczone, że stał się ofiarą zamieszania wokół ustawy. Jednak od polityka, który w ostatnich latach dostawał rozmaite nagrody - miano "Osobowości roku 2008" czy "Lwa polityki" - oczekuję innej reakcji na zarzuty. Nawet jeśli są krzywdzące. Bo chowanie się przed dziennikarzami i długie milczenie to dowód na to, że Szejnfeld lwem jest, ale co najwyżej papierowym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski