Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kozłem ofiarnym został "Renifer"

Maciej Lehmann
Spodziewaliśmy się wczoraj trzęsienia ziemi w poznańskim klubie, tymczasem był malutki wstrząsik. Trzej piłkarze - Hernan Rengifo, Haris Handzić oraz Gordan Golik zostali dyscyplinarnie przesunięci do drużyny występującej w Młodej Ekstraklasie. Pierwsze decyzje władz klubu po porażce z Legią i kompromitacji w Remes Pucharze Polski są delikatnie mówiąc niezrozumiałe.

To, że Hernan Rengifo już dawno powinien być odsunięty od pierwszej drużyny nie ulega żadnej wątpliwości. Większość kibiców Lecha spodziewała się, że podobną karę otrzyma też Semir Stilić, który gra dobrze tylko wtedy, gdy jest w dobrym humorze. Co jednak z ostatnimi klęskami mają wspólnego Bośniak i Chorwat? Zarząd wydając taką decyzję przyznał się, że Franciszek Smuda miał rację twierdząc, że Handzić i Golik to "piłkarski szrot".

Kibice oczekiwali wczoraj raczej dymisji trenera Jacka Zielińskiego. Sezon przecież na dobre jeszcze się nie rozpoczął, a już można spisać go na straty. Na mistrzostwa nie ma już większych szans.

- Teraz naszym celem pozostaje walka o zakwalifikowanie się do europejskich pucharów - przyznał dyrektor sportowy Marek Pogorzelczyk.
Trener Zieliński, który prowadził wczorajszy rozruch stwierdził, że do dzisiaj do godziny 10 nie będzie rozmawiał z dziennikarzami.
- Takie jest moje prawo, muszę najpierw spotkać się z prezesami - stwierdził wczoraj szkoleniowiec i zniknął za szklanymi drzwiami prowadzącymi do szatni. Tuż po meczu w Stalowej Woli powiedział, że tylko oni mogą go zwolnić.

- Nie zrobią tego ani kibice, ani dziennikarze. W prasie już naczytałem się na mój temat różnych rzeczy. Miałem wisieć na stryczku już dawno - podkreślił Zieliński.

Do spotkania Jacka Rutkowskiego i Andrzeja Kadzińskiego z trenerem i dyrektorem sportowym doszło wieczorem we Wronkach. Ten pierwszy ma powiedzieć o efektach rozmów z Zielińskim dziś rano w klubowej telewizji poznańskiego klubu.

Doszło też do spotkania dyrektora Marka Pogorzelczyka z zawodnikami. Podobno padły na nim mocne słowa. W imieniu graczy polskich głos zabrał Bartosz Bosacki, w imieniu bałkańskich Ivan Djurdjević, zaś w imieniu Latynosów - Manuel Arboleda.

- Na pewno wszyscy w środku przeżywają tę sytuację. Mam nadzieję, że do każdego dotarło, co zostało przegrane już w tym sezonie, a co można jeszcze naprawić - powiedział kapitan drużyny Bartosz Bosacki.

Gdyby kogoś interesowało jeszcze, jakie jest uzasadnienie przesunięcia do zespołu Młodej Ekstraklasy wyżej wymienionej trójki, służymy wypowiedzią Marka Pogorzelczyka:

- To kara za brak zaangażowania Handzicia i Golika w meczach Młodej Ekstraklasy oraz Rengifo w meczach i treningach pierwszej drużyny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski