Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wandale pomalowali pręgierz

Robert Domżał
Pręgierz będzie wyczyszczony jeszcze we wrześniu
Pręgierz będzie wyczyszczony jeszcze we wrześniu Robert Domżał
Stary Rynek w Poznaniu, południe. Dziesiątki, jeśli nie setki mieszkańców miasta i turystów spoglądają na wieżę ratuszową. Wzrok utkwiony jest wysoko. I dobrze, bo gdyby spojrzeli niżej, zobaczyliby okaleczoną Prozerpinę - figurę w fontannie, stojącą przy wejściu do ratusza - i pręgierz, który oszpecony został niebieską i czerwoną farbą.

- Na początku miesiąca figurze stojącej w studni Prozerpiny, ktoś urwał przedramię i pozbawił ją bukietu kwiatów. O plamach z farby na pręgierzu również wiemy - mówi Iwona Błaszczyk z Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków.

Pręgierz został niedawno wyczyszczony. Obydwa pomniki przechodziły na początku tego wieku gruntowną konserwację. Ale są niszczone.
- W czasie jednej z imprez sportowych kibice wieszali się na postaciach z fontanny. Podobno na Starym Rynku jest monitoring. Jaka z niego korzyść skoro pomniki są dewastowane - pytają pracownicy Miejskiej Pracowni Konserwacji Zabytków.

Jeszcze we wrześniu Pręgierz będzie odremontowany, a Prozerpina odzyska ramię. Trwa przygotowanie kosztorysu.
Zdaniem wielu poznaniaków miastu brakuje straży miejskiej z prawdziwego zdarzenia, takich funkcjonariuszy, którzy byliby tam, gdzie coś złego się dzieje. Na razie poznańskich stróżów ładu najczęściej zobaczyć można, gdy blokują koła nieprawidłowo zaparkowanych aut. A przecież komendant Wojciech Ratman rozpoczynając pracę w Poznaniu obiecywał, że służba ta będzie sprawniejsza. Rzecznik prasowy poznańskiej straży miejskiej nie zgadza się z taką oceną.
- Latem, mimo okresu urlopowego, wspólnie z policjantami wystawialiśmy cztery dodatkowe patrole nocne. Bywały one między innymi na Starym Rynku - mówi Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej. - Jeden z patroli pomagał załodze pogotowia ratunkowego, która będąc na ul. Wielkiej, o mało co zostałaby zlinczowana, ponieważ ktoś posądził ratownika o odmowę pomocy bezdomnemu. W lipcu strażnicy wystawili 70 mandatów karnych, a w sierpniu 80. Oczywiście można karać jeszcze więcej.

Piwecki przypomina też, że więcej strażników patrolowało okolice mostu Teatralnego, Jeżyce, trasę Poznańskiego Szybkiego Tramwaju. - Poza centrum są jeszcze inne dzielnice miasta i tam również interweniujemy. W lipcu i sierpniu mieliśmy sporo pracy na Grunwaldzie i Nowym Mieście - dodaje Piwecki.
Od września w związku ze zmianą przepisów strażnicy mogą surowiej karać te osoby, które znajdują się w miejscu publicznym i zamierzają pić piwo lub inny alkohol. Skąd strażnik będzie wiedział, że ktoś zamierza wypić piwo?

Karane będą te osoby, które chodzą po ulicy z otwartą puszką czy butelką z piwem. Dotąd mandat mogli dostać tylko spożywający alkohol w miejscach publicznych.

Surowiej traktowani będą ci, którzy załatwiają potrzeby fizjologiczne w bramach, podcieniach bądź w innym publicznym miejscu (za taki wybryk mandat może wynieść do 500 złotych). W ten sposób zniszczonych miejsc na Starym Rynku nie brakuje. Przykładem może być odnowiona elewacja pałacu Działyńskich od strony ul. Franciszkańskiej.

- Będziemy surowiej traktować również te osoby, które niszczą pomniki czy też znaki drogowe, a znajdują się pod wpływem alkoholu - zapewnia Przemysław Piwecki.

Prawodawca zezwala karać te osoby, które zatrzymane do kontroli twierdzą, że nie mają przy sobie dowodu osobistego i podają strażnikom nieprawdziwe nazwisko.
- W wielu przypadkach po doprowadzeniu takich osób na komisariat okazuje się, że zatrzymani dowód osobisty mają przy sobie i nazywają się zupełnie inaczej, niż mówili - mówi Piwecki. - Wcześniej za takie kłamstwo nie mogliśmy wyciągnąć konsekwencji.

Kiedy zacznie się egzekwowanie nowych przepisów, tego jednak nie wiadomo. Strażnicy obecnie zapoznają się z nimi.
Zdaniem policjantów Stary Rynek nie jest miejscem bardzo niebezpiecznym. W statystykach odnotowano tam 7 uszkodzeń mienia. W tej grupie mieszczą się i uszkodzone pomniki, i znaki drogowe, i lusterka samochodowe. Przed rokiem takich zdarzeń było 21.

- Stary Rynek jest bezpieczny w porównaniu z innymi dzielnicami miasta - mówi Zbigniew Paszkiewicz z wielkopolskiej policji. - W tym roku skradziono tam tylko jeden samochód, a liczba rozbojów zmalała do czterech. Ze 159 przypadków drobnych kradzieży, prawie 90 miało miejsce w lokalach. Na tę jednak sytuację nie mamy wpływu, często ofiary kradzieży same prowokują los, pozostawiając wartościowe przedmioty bez nadzoru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski