Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzebuchowo: Desperat groził samospaleniem

Izabela A. Kolasińska
Desperat przez prawie trzy godziny stał na polu
Desperat przez prawie trzy godziny stał na polu Archiwum kpp w Kole
Ponad dwie godziny prowadzili kolscy policjanci negocjacje z 23-latkiem z Trzebuchowa (gm. Osiek Mały), który groził samospaleniem. Podłożem tego desperackiego zachowania były nieporozumienia rodzinne.

Młody mężczyzna po kłótni z domownikami wyjechał rowerem na pole w pobliżu gospodarstwa rodziców. Na szyi powiesił dwie butelki z żółtym płynem, zatkane szmatami, a do głowy przystawiał pistolet. Groził, że jeśli ktokolwiek się do niego zbliży, podpali się.

Powiadomiona o desperacie policja postawiła na równe nogi wszystkie służby ratownicze. Oprócz policjantów do Trzebuchowa przyjechała straż pożarna i karetka pogotowia. Pojawili się również policyjni negocjatorzy. Mężczyzna zażądał, by sprowadzić jego ojca i media. Ojciec wskutek wielkiego zdenerwowania zasłabł i musiało się nim zająć pogotowie.

- Sytuacja wyglądała naprawdę dramatycznie. Nie mieliśmy pewności, czy pistolet, który miał mężczyzna nie jest naładowany. Dlatego nie dopuszczaliśmy nikogo w pobliże tego miejsca - relacjonuje Zdzisław Kmita, rzecznik policji w Kole. - Mężczyzna był bardzo wzburzony i głośno krzyczał.
Po prawie trzech godzinach akcji, kiedy zabiegi negocjatorów nie przyniosły rezultatu, policja zdecydowała o siłowym zatrzymaniu desperata. Mężczyzna nie stawiał oporu. Policjanci odwieźli go do lecznicy. Stąd został przewieziony do szpitala psychiatrycznego na obserwację.

Dopiero po zakończeniu akcji okazało się, że w butelkach nie ma łatwopalnej cieczy, a pistolet to pneumatyczna wiatrówka z pustym magazynkiem. Desperat najwyraźniej blefował, ale bardzo chciał zwrócić na siebie uwagę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski