Wczoraj zaspał, przewracał się "na drugi bok" około dziewiątej - podczas kolejnej już wizyty pracowników Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej.
Nie brudzi, nie hałasuje, imprez nie urządza. Problemem jest to, że w budynku funkcjonują przychodnie lekarskie. I to, że raczej nie ma sposobu, by go wyprowadzić.
- Nie jest agresywny, prawdopodobnie nie nadużywa również alkoholu. Najbardziej uciążliwy jest nieprzyjemny zapach, który unosi się nad podłogą nawet, gdy nie ma go na miejscu - mówi lokatorka budynku. Z początku mężczyzna sypiał na piankowym materacu, który wyrzucono. Próbowano w ten sposób pozbyć się brudu i przykrego zapachu.
- Gdy zabraliśmy mu materac, to w tę jedną noc się tutaj nie pojawił. Kolejnego wieczoru przyszedł znowu, tym razem z kartonami, które teraz służą mu za posłanie - kobieta wskazuje na pudła stojące pod ścianą.
Niektórym lokatorom takie sąsiedztwo przeszkadza. Sprawę zgłosili policji i straży miejskiej. Joanna Śmierzchalska z poznańskiej policji informuje, że interwencje przy ulicy Matejki przeprowadzano trzykrotnie - ostatni raz 25 lipca. Kończyły się one jednak za każdym razem tylko pouczeniem.
Podinspektor Romuald Piecuch dodaje, że policja ściśle współpracuje z miejskimi ośrodkami pomocy społecznej, a także ze stowarzyszeniami i noclegowniami. Funkcjonariusze starają się pomagać takim osobom i odwożą je do miejsc, gdzie mogą otrzymać zakwaterowanie, zjeść posiłek, wykąpać się.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?