Robert Kaźmierczak, zastępca burmistrza Jarocina odpowiedzialny za edukację i kulturę twierdzi, że przekształceń szkolnych bibliotek dokonują zgodnie z prawem. Sprawa stała się jeszcze głośniejsza po tym, jak bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Jarocinie otrzymała wypowiedzenie z pracy.
- Okazało się, że pani ta działa w strukturach ZNP, a jak wiadomo takie osoby są chronione i nie można ich zwolnić - przyznaje Robert Kaźmierczak. - Pod koniec sierpnia sprawa ta znajdzie swoje rozstrzygnięcie w sądzie pracy.
Bibliotekarze szkolni otrzymali wypowiedzenia z pracy i propozycję pracy, ale nie tak jak do tej pory na podstawie Karty Nauczyciela (pensum 30 godzin tygodniowo, ferie, wakacje), ale na podstawie kodeksu pracy z 40 -godzinnym tygodniem pracy i 26-dniowym urlopem. Władze Jarocina, by nie narazić się na zarzut łamania prawa postanowiły zostawić w szkołach 1/30 etatu bibliotekarza szkolnego.
- Biblioteki oraz znajdujące się przy nich pracownie komputerowe byłyby dostępniejsze dla wszystkich mieszkańców - tłumaczy zastępca burmistrza. - Chcemy, by stały się także ośrodkami animacji kulturalnej.
Robert Kaźmierczak twierdzi, że uczniowie tylko na tym skorzystają, biblioteki nie tylko będą mieścić się w szkole, ale także będą czynne dłużej i częściej.
Małgorzata Kasprzycka z kaliskiej delegatury Wielkopolskiego Kuratorium Oświaty sprawę monitoruje. - Dopiero we wrześniu będziemy mogli stwierdzić, czy uczniowie mają odpowiedni dostęp do księgozbiorów, czy też nie - przyznaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?