- Dzisiaj nie stać nas nawet na otynkowanie szpitala - zarzeka się Jan Talaga, dyrektor klinicznej lecznicy.
Zabytkowa fasada, z której sypie się tynk, wymaga gruntownej renowacji pod okiem konserwatora. Piękny róż zdobiący kiedyś plafony przyblakł pod grubymi warstwami czarnych osadów. Efektowna oprawa architektoniczna straciła swój wdzięk i lekkość, ale jej urody nie przywróci pierwsza lepsza ekipa budowlana. Do tej pracy trzeba szukać specjalistów biegłych w przywracaniu do życia starej architektury. Tymczasem pieniędzy ledwo wystarczy na osuszanie starych fundamentów i murów, które ostatnia lipcowa nawałnica zalała kolejny już raz.
Bieżące potrzeby przekreślają rozpoczęcie jakiejkolwiek inwestycji, która nie jest związana z funkcjonowaniem szpitala. Dlatego nadzieją na rewitalizację budynków są unijne pieniądze. Te starania popierają przede wszystkim siostry Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo, właścicielki szpitala.
Orędownikiem wpisania lecznicy do przewodnika po Poznaniu jest także Urząd Marszałkowski: - Istnieje pula pieniędzy na takie cele, a my jesteśmy przychylni, aby część z nich trafiła na ulicę Długą - deklaruje Krystyna Poślednia, wielkopolska wicemarszałek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?