W czwartek Lech zmierzy się na wyjeździe z norweskim Fredrikstad FK, z kolei Legia, również na stadionie rywala, z Broendby Kopenhaga. Według Placzyńskiego nie ma za to chętnych na mecze Polonii Warszawa z holenderskim NAC Breda.
Jak udało nam się ustalić, najbardziej zainteresowana nabyciem praw do transmitowania spotkań Lecha i Legii jest stacja Polsat (telewizja Zygmunta Solorza kupiła już od UEFA prawa do pokazywania Ligi Europy, jednak dopiero od fazy grupowej). - To prawda, pan Placzyński proponował nam eliminacyjne mecze polskich drużyn. Na dziś szefowie stacji nie zdecydowali się ich kupić, ale droga jest ciągle otwarta - twierdził wczoraj szef sportu w Polsacie Marian Kmita.
- Przeciwnicy Lecha, Legii i Polonii są dość atrakcyjni, jednak w czasie wakacji i tak większą oglądalność będzie miał chociażby film fabularny. Poza tym duże środki zaangażowaliśmy w transmisje z siatkarskiego World Grand Prix. Oczywiście mamy szacunek do kibiców piłkarskich i to także jest brane pod uwagę przy zakupie praw - dyplomatycznie mówił Kmita.
Zgodnie z przewidywaniami zainteresowania meczami eliminacji Ligi Europy nie wyraziły Canal+, Orange Sport i Telewizja Polska. Dwie pierwsze stacje stawiają na relacje z meczów ekstraklasy. TVP nie chce zaś promować rozgrywek, z których relacje w fazie grupowej i tak pokaże Polsat.
Transmisją z meczów Legii z Broendby jest za to zainteresowana kodowana telewizja nSport, która ma prawa do transmisji Ligi Mistrzów. W maju tego roku konsorcjum zapłaciło za nie rekordowe 30 mln euro. Stacja należy do Grupy ITI, która jest też właścicielem Legii. - Raczej nie będziemy się starać o spotkania Lecha i Polonii, ale co do Legii wyraziliśmy wstępne zainteresowanie. Do konkretów jest jeszcze jednak daleka droga - przyznał szef nSport Dariusz Tuzimek.
Meczów poprzedniej rundy eliminacji, w której przeciwnikami naszych zespołów były kluby gruzińskie i sanmaryńskie, nie pokazała żadna telewizja. Kibice Lecha i Legii tym razem postanowili nie ryzykować i na wyjazdowe spotkania do Danii i Norwegii udadzą się w wyjątkowo licznych grupach.
Sympatycy Kolejorza mogli skorzystać z bezpośredniego połączenia lotniczego do Oslo lub wybrać się z biurem podróży Lech Travel, które proponowało przejazd autokarem oraz promem. W obu przypadkach koszt wynosił ok 1 tys. złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?