Handel obwoźny w przysłowiowych "szczękach" był pierwszym przejawem wolnego handlu w niekomunistycznej Polsce. Wszystko powinno mieć jednak swój czas i miejsce. A miejsce targowisk nie jest obecnie w centrach aglomeracji. Nie tylko w Warszawie i Poznaniu jest z tym problem. Rozwiązania nie są łatwe, bo wymagają odwagi, a tej często brakuje.
Nie wydaje mi się, by determinacja w likwidowaniu hali targowej KDT była przejawem wielkiego bohaterstwa ze strony prezydent Warszawy. Tam jest konkretny plan, miliardowe inwestycje publiczne wsparte pieniędzmi unijnymi. Inaczej jest w Poznaniu z targowiskiem przy ul. Dolna Wilda.
Poznańskie władze robią wszystko, by zachować status quo. Nie ma tam planów miejskich przedsięwzięć. Po co się zatem wychylać, wdając w spór z handlującymi? To kunktatorstwo, gra na przeczekanie, szkodzi miastu. Targowisko nie jest ozdobą centrum Poznania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?