Na domiar złego położony nad Maltą obiekt w marcu tego roku doszczętnie splądrowali wandale, przez co działająca nieprzerwanie od 95 lat drużyna może być zmuszona do zawieszenia działalności.
Podarowany 2. Poznańskiej Drużynie Harcerskiej w latach siedemdziesiątych barak rozsypuje się dziś ze starości.
- Cała konstrukcja przecieka, a dach grozi zawaleniem - mówi Piotr Pers, przyboczny drużyny i osoba odpowiedzialna za teren ośrodka harcerskiego.
Ponad 10 lat temu zawaliła się jedna z części baraku, po której została jedynie podmurówka. Sytuacja drużyny skomplikowała się dodatkowo po włamaniu w marcu bieżącego roku.
- Przyszedłem na zbiórkę. Okazało się, że drzwi są wyważone. W środku wszystko było porozbijane i poniszczone. Naprawdę okropny widok - relacjonuje Piotr Pers.
Harcerze przez pewien czas spotykali się w zaimprowizowanej przy magazynie sali, której powierzchnia jest niewystarczająca na potrzeby zbiórek nawet gromad zuchowych.
- Brakuje wentylacji, przez co nie możemy używać piecyka gazowego. Zimą w tymczasowej harcówce wisiały nawet sople - opowiada opiekun ośrodka, który jest bardzo zaangażowany w życie 2PDH. Koszty części bieżących napraw pokrywa z własnej kieszeni.
Sytuacja finansowa drużyny jest trudna. Brakuje nawet pieniędzy na dokończenie sprzątania po włamaniu, bo wywóz kontenera śmieci kosztuje 500 zł. Ośrodek wymaga poważnych inwestycji, na które ZHP nie stać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?