Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast im pomagać, oszukał 2 tysiące osób

Marek Weiss
– Ciągle ujawniani są kolejni pokrzywdzeni – mówi prokurator Mirosław Gałęski (z prawej)
– Ciągle ujawniani są kolejni pokrzywdzeni – mówi prokurator Mirosław Gałęski (z prawej) M. Weiss
Ponad 2 tysiące osób zostało pokrzywdzonych w wyniku działalności pochodzącego z Kalisza mężczyzny, który oferował usługi oddłużeniowe.

Zawierał umowy z klientami banków, którzy zaciągnęli kredyty i nie byli w stanie spłacać ich na dotychczasowych warunkach.

Sposób działania firmy prowadzonej przez Henryka G. był prosty. Wykorzystywała ona naiwność ludzi znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej. Osoby takie uzyskiwały zapewnienie, że wszystko będzie za nich spłacone. Mieli "jedynie" wpłacić opłaty manipulacyjne, dostarczyć wykaz wierzycieli oraz... uiszczać comiesięczne raty wraz z wysoką prowizją. Faktycznie jednak ich długi nie były spłacane. Poprzez swoich przedstawicieli firma zawierała umowy w całym kraju.

Jak ustalono, w większości przypadków kaliszanin nawet nie podejmował negocjacji z bankami. Pomimo regularnie odprowadzanych rat klient nie mógł w żaden sposób dowiedzieć się, ile i komu wpłacono w jego imieniu. Gdy wstrzymał się z kolejną ratą, wypowiadano mu umowę. Zadłużenie rosło jeszcze bardziej, a wpłacone pieniądze przepadały. Według prokuratury, w grę mogą wchodzić oszustwa idące w miliony złotych.

Prowadzona przez Henryka G. firma działała od maja 2003 roku. Kilkukrotnie zmieniała swój szyld. Funkcjonowała m.in. jako Powszechna Kasa Oddłużeniowo-Kredytowa, a potem jako Wielkopolskie Centrum Pożyczek Gotówkowych.

- Ciągle jeszcze ujawniani są kolejni pokrzywdzeni. Po ostatniej opinii biegłych ich liczba wzrosła o kolejne 743 osoby, do prawie 2200. Trwają ich przesłuchania. Podejrzany odbywa obecnie karę pozbawienia wolności w związku z inną sprawą. W złożonych wyjaśnieniach nie przyznaje się w sposób jednoznaczny do wszystkiego - informuje Mirosław Gałęski, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim.

Prowadzone przez prokuraturę śledztwo trwa od 5 września 2005 roku. Powinno się zakończyć jeszcze w tym roku, gdyż w marcu Komendant Miejski Policji w Kaliszu powołał specjalną grupę operacyjno- -procesową tylko na potrzeby tej sprawy.

Oszustwa finansowe to nie jedyne przestępstwo na koncie kaliszanina. W ubiegłym roku prokuratura we Wrocławiu postawiła mu aż 30 zarzutów dotyczących molestowania i gwałtu na 14-latce. Mężczyzna prowadził agencję modelek i ogłaszał się w internecie. Werbował w ten sposób nieletnie dziewczęta. Obiecując im karierę modelek wyjeżdżał z nimi w plenery. Próbował do nastolatek dotrzeć również poprzez warsztaty medialne. Zawsze wybierał osoby podatne na manipulacje. W internecie nadal można znaleźć dane teleadresowe jego studia.

- Wykonuję zdjęcia każdego rodzaju w studiu i plenerze. Za zdjęcia płacę od 200 do 500 zł. Mile widziane amatorki i początkujące. Możliwość pomocy w starcie - zachęcał w internecie kandydatki Henryk G.

Łącznie w latach 2004-2006 jego ofiarami padło 26 dziewcząt w wieku od 9 do 17 lat. Przed sądem G. nie przyznał się do wykorzystywania seksualnego nieletnich, a jedynie do upajania ich alkoholem.

G. był znanym w Kaliszu dziennikarzem i harcerzem. Przez pewien czas mieszkał w Ostrowie Wielkopolskim. Swego czasu zorganizował seminarium poświęcone... pedofilii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski