Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sportowe patologie (część 8): Poznań Maraton w... Nowym Jorku

Radosław Patroniak
A. Szozda
Poznań to miasto targowe, studenckie, snobistyczne, a dla mnie przede wszystkim sportowe, bo nim się najczęściej w życiu zajmuję. Hasło "Poznań stawia na sport" weryfikuję na co dzień, rozmawiając z ludźmi sportu i obserwując sukcesy oraz niepowodzenia miejscowych zawodników. Z zaskoczeniem przyjąłem więc uzasadnienie informacji o promocji Poznań Maratonu w Eurosporcie, przesłane pocztą elektroniczną przez Rafała Łopkę z Biura Prasowego Urzędu Miasta. Potem temat pogłębiłem i byłem jeszcze bardziej zdegustowany...

Ale po kolei. W październiku tego roku będziemy mieli dziesiąte, jubileuszowe wydanie biegu na dystansie 42 km i 195 m. Początki tej imprezy były bardzo trudne. Mieszkańcy nie mogli się pogodzić z korkami, a uczestnicy z brakiem kubków do wody. W ostatnich latach sytuacja się poprawiła, ale nie na tyle, by mówić, że stolica Wielkopolski przez cały rok czeka na tę imprezę i utożsamia się z nią bardziej niż z Koziołkami. Stawiania jej jednak w równym szeregu z Lechem to kompletne nieporozumienie, bo jak słusznie zauważył jeden z moich kolegów kibice w Poznaniu zachowują się jak w Kraju Basków, czyli poza swoją ukochaną drużyną nie widzą niczego... godnego uwagi. Dobrze chociaż, że akceptują obcokrajowców na Bułgarskiej. W naszym mieście jeśli chodzi o zainteresowanie to na pierwszym miejscu jest Kolejorz, a potem długo, długo nic. Maraton należy do grupy wydarzeń epizodycznych. Cennych skądinąd, ale nie zagrażających popularnością Dumie Wielkopolski.

Żeby było śmieszniej taki stan rzeczy jest dla mnie daleki od ideału, ale z faktami się nie polemizuje. Z informacjami takimi jak ta zawarta w komunikacie Biura Prasowego wręcz wypada. Oto dręczący mnie fragment: "Doskonała frekwencja, niepowtarzalna atmosfera, jak również czynne uprawianie sportu na co dzień, kształtują poznański styl życia. Poznań ambitnie i skutecznie pracuje na swoją pozycję w sporcie, potrafi rozwijać własne sportowe marki, a zwłaszcza zaspokajać apetyty spragnionych sportowych emocji kibiców i zawodników". Frekwencja na imprezach sportowych w Poznaniu (mimo usilnych zabiegów organizatorów i mediów), poza stadionem Lecha, jest jedną z najgorszych w Polsce.

Czy sport kształtuje styl życia poznaniaków? Niektórych pewnie tak, ale wciąż są oni w zdecydowanej mniejszości. W sformułowaniu "własne sportowe marki" domyślam się, że chodzi o kluby. Wbrew sugestiom autorów komunikatu i systemowej pomocy ze strony władz miasta od kilkunastu lat poznańskie kluby nie sięgają po mistrzowskie tytuły w najbardziej popularnych dyscyplinach. Nie jest to moim zdaniem wina miejskich urzędników, ale to jeszcze nie powód, by kreować rzeczywistość, której nie ma.

Jest już za to spot reklamowy (przygotowany przez warszawską agencję reklamową, tak jakby w Poznaniu nikt nie umiał nagrywać prostych reklamówek), równie kontrowersyjny jak słynne hasło ,,miasto know-how'', promujące od kilku miesięcy Poznań, przez niektórych mylone z ,,hau hau'''. Nagranie i jego emisja w Eurosporcie kosztowały 100 tys. euro. Mam nadzieję, że 99 procent z tej kwoty przypadło w udziale stacji telewizyjnej, bo producentowi więcej się po prostu nie należy. Za takiego knota, w którym ktoś goni kolejkę i autobus w Nowym Jorku (!), powinno się zwalniać, a nie płacić.

Co można by jeszcze wytknąć poznańskiemu maratonowi? Na pewno to, że z liczbą uczestników na poziomie 2700 biegaczy dzielą go nieziemskie przestrzenie od czołówki europejskiej, czyli Berlina, Wiednia czy Londynu (każdy z biegów ma powyżej 30 tys. zawodników). Na fali entuzjazmu można zapomnieć o statystykach. Mogę to przeboleć, w przeciwieństwie do innej, bulwersującej sprawy.

We wspomnianym komunikacie czytamy m.in., że podczas najbliższego maratonu będziemy wspominać zmarłego w tym roku Macieja Frankiewicza, wiceprezydenta Poznania, który przebiegł wszystkie dotychczasowe edycji poznańskiej imprezy. Aż się prosi, żeby Poznań Maraton nosił imię Macieja Frankiewicza. Pisało i mówiło już o tym wiele osób, a komitet organizacyjny chce go tylko wspominać. Gratuluję...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski