Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

DPŚ: Bezpośredni awans polskich żużlowców!

Jacek Portala
Jarosław Hampel (z prawej) był najlepszym zawodnikiem półfinału.  Obok niego na zdjęciu Piotr Protasiewicz
Jarosław Hampel (z prawej) był najlepszym zawodnikiem półfinału. Obok niego na zdjęciu Piotr Protasiewicz M. Juskowiak
Wczoraj późnym wieczorem na torze East of England Showground w Peterborough, żużlowcy reprezentacji Polski, wygrali półfinał 9. Drużynowego Pucharu Świata pokonując Australię, Wielką Brytanię i Słowenię.

Tor Panter w Peterborough jest najbardziej "polskim" spośród obiektów w Anglii. Geometria przypomina tor Polonii Bydgoszcz. - Jeśli nie popełnimy błędów w regulacji i ustawieniach parametrów naszych silników, wszystko powinno być okay - mówił przed wyprawą na Wyspy Brytyjskie Jarosław Hampel i dodał, że gdy nie zajmiemy pierwszego miejsca w półfinale, to drogę do finału otworzy nam zwycięski baraż. - Nie będziemy rozpaczać, jeśli będziemy musieli wystartować na torze stadionu imienia Alfreda Smoczyka już w czwartek - oznajmił trener Polaków Marek Cieślak.

Pierwsza seria wyścigów w konfrontacji polsko-australijskiej zakończyła się remisem (11:11). Zaimponowali w niej kapitalnymi startami, a w konsekwencji zwycięstwami - debiutant Adrian Miedziński i Jarosław Hampel, a Krzysztof Kasprzak dzielnie, a co najistotniejsze skutecznie, bił się o dwa punkty z Anglikiem Lewisem Bridgerem.

Druga odsłona należała do Australijczyków. Uzyskali przewagę pięciu punktów nad Polakami.(24:19). Jason Crump, Leigh Adams i Chris Holder zapisali na swoim koncie po trzy punkty. W naszej drużynie bezbłędny był tylko Hampel, czujny i szybki po podniesieniu taśmy maszyny startowej i perfekcyjny na dystansie.

W trzynastej gonitwie zmierzyli się niepokonani koledzy klubowi z Unii Leszno, ale wczoraj walczący po dwóch stronach sportowej barykady - Hampel i Adams. Tylko na pierwszym okrążeniu kapitan Australijczyków walczył z "Małym". Później był już bezradny. Chwilę później Tomasz Gollob na linii mety rozprawił się z Anglikiem Danielem Kingiem. Po trzeciej serii wyścigów znów był remis (32:32) w starciu gigantów, kandydatów do tegorocznej mistrzowskiej korony.

W czwartej serii wybrańcy trenera Cieślaka jeździli fantastycznie. Piotr Protasiewicz w dziewiętnastej gonitwie dokonał rzeczy niemal niemożliwej. Z czwartego miejsca na szczycie pierwszego łuku, rozpoczął szaleńczy pościg. "PePe" minął trzech rywali niczym slalomowe tyczki. Polacy powiększyli przewagę nad Australijczykami do 3 punktów (43:40)

Wielkie znaczenie dla końcowego wyniku miał wyścig 21., który wygrał Krzysztof Kasprzak, a Ryan Sullivan był czwarty. Wtedy Polska miała na koncie 47 punktów, a Australia o cztery mniej.
Świetnie potem pojechał Miedziński, który wygrywając bieg pokonał po zażartej walce Adamsa. W przedostatnim wyścigu dnia kropkę nad "i" postawił najlepszy zawodnik półfinałowych zawodów - Hampel pokonując stawkę trzech rywali. Ostatni występ Golloba był już tylko formalnością, ale Polak... spóźnił się na start i został wykluczony.

Wyniki:
1. Polska: 54; punkty zdobyli: Tomasz Gollob 9 (2,1,3,3,w), Krzysztof Kasprzak 11 (2,1,2,3,3), Piotr Protasiewicz 10 (1,2,3,3,1), Adrian Miedziński 10 (3,1,2,1,3), Jarosław Hampel 14 (3,3,3,2,3)
2. Australia: 52
3. Wielka Brytania: 34
4. Słowenia: 13

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski