Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Dobre, bo polskie" pod żeńskim koszem

Radosław Patroniak
Joanna Walich (z lewej) przeprowadza się do Leszna razem z mężem, Wojciechem, który będzie tam drugim trenerem
Joanna Walich (z lewej) przeprowadza się do Leszna razem z mężem, Wojciechem, który będzie tam drugim trenerem WALDEMAR WYLEGALSKI
W ekstraklasie koszykarek lipiec to najlepszy miesiąc na zakupy. Działacze w pocie czoła zbierają podpisy pod umowami z zawodniczkami, które są albo na kadrze, albo na urlopach. Wbrew zapowiedziom i kryzysowi sumy kontraktowe nie spadły, bo zawirowania z wartością złotówki odstraszają od zatrudniania zagranicznych koszykarek. Obowiązuje więc hasło "dobre, bo polskie" nie tylko w wielkopolskich klubach, ale też w całej PLKK.

Wędrówkę przez nasz region rozpoczynamy od szóstej ekipy poprzedniego sezonu, czyli od Inei AZS Poznań. Jedyną niewiadomą w zespole Katarzyny Dydek pozostaje przedłużenie kontraktu z Okeishą Howard. - Na pewno nie damy jej większych pieniędzy niż w ostatnim sezonie, tym bardziej że nasz budżet będzie o 20 procent mniejszy i zamknie się w kwocie miliona złotych - przyznał menedżer akademiczek Łukasz Zarzycki.

Najpoważniejsza zmiana w Inei to odejście dotychczasowego kapitana Moniki Sibory. Klub nie był zainteresowany przedłużeniem z nią umowy. - Siłą drużyny powinna być młodość. Aż osiem naszych zawodniczek występuje w reprezentacjach w różnych kategoriach wiekowych. Od kilku lat konsekwentnie stawiamy na Polki i chcemy być tej koncepcji wierni. Na co będzie stać zespół po przebudowie? Myślę, że miejsca 5-6 jak najbardziej będą w naszym zasięgu - dodał Zarzycki.

Z kolei w Lesznie celem numer jeden było uratowanie budżetu zespołu po zakończeniu współpracy z głównym sponsorem, firmą Duda. - W nowym sezonie będziemy występować pod nazwą Super Pol PWSZ Tęcza Leszno. Nasze możliwości finansowe mogą być trochę mniejsze, ale najważniejsze, że aspiracje pozostaną bez zmian, czyli będziemy celować w pierwszą ósemkę - podkreślił prezes leszczyńskiego klubu Stefan Jerzy Pielech.

Według trenera Jarosława Krysiewicza jego drużyna do rozgrywek przystąpi w polskim składzie. - Jeśli sytuacja finansowa się poprawi, to w każdej chwili będziemy mogli zatrudnić Ryan Coleman i Detrinę White. Mam nadzieję, że odrodzi się Aleksandra Drzewińska. Szukaliśmy młodych i niewypalonych zawodniczek, a przede wszystkim takich, które nie rozpoczynały negocjacji od pytania: za ile - tłumaczył Krysiewicz.

W trzeciej wielkopolskiej ekipie, występującej w PLKK, w MUKS personalne roszady będą chyba najmniejsze, co jest dla prezesa Andrzeja Jabłońskiego i jego współpracowników bardzo optymistyczne. W ostatnich latach niemal zawsze w wakacje następował odpływ "uczennic" do bardziej zamożnych klubów. Tym razem zanosi się tylko na pożegnanie z Malijkami, Djenebou Sissoko (ma ofertę z Lotosu Gdynia) i Naignoumą Coulibaly. MUKS-u po prostu nie stać na zatrzymanie tych zawodniczek. Konkurencja chciała podkupić Paulinę Antczak, ale ostatecznie utalentowana skrzydłowa postanowiła zostać w rodzinnym mieście. Na celowniku uczniowskiego klubu są natomiast Martyna Koc (walczy o nią też Energa Toruń) i liderka kadry do lat 20 Ewelina Gala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski