Właściciele poznańskich gruntów: miasto uszczęśliwia na siłę

Przedmiotem sporu jest obszar położony między przyszłą trzecią ramą komunikacyjną a ul. Węgorka oraz między ul. Grunwaldzką a terenami zielonymi. Tamtejsze nieruchomości mają czterech właścicieli. To firma Glaxo SmithKline, osoba prywatna, firma Giant i Cefarm. Studium uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego mówi o przeznaczeniu tego terenu pod aktywizację gospodarczą. Tymczasem niektórzy właściciele chcieliby budować tam mieszkania.
Nikt nie wie, dlaczego miejskim służbom spieszy się z uchwaleniem planu. Ani kawałek terenu nie należy do miasta, nie jest tam przewidziana żadna inwestycja celu publicznego.

- Chcą nas uszczęśliwić na siłę, ale bez naszego udziału. Nie wiedzieliśmy o zapowiedzianych konsultacjach społecznych. Ogłoszenie zostało powieszone w szkole po drugiej stronie ul. Grunwaldzkiej, ale kto z nas tam chodzi? - pyta jeden z właścicieli.

- O żadnym pośpiechu nie może być mowy - wyjaśnia Elżbieta Janus, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. - Wszystkie procedury zostały zachowane. Zgodnie z uchwalonym studium zagospodarowania przestrzennego na tym obszarze może być jedynie zabudowa przemysłowo-usługowa. Budowa domów mieszkalnych nie wchodzi w rachubę.

Już dziś podczas sesji Rady Miasta plan ma zostać uchwalony. Miejscy radni dowiedzieli się, że powodem wszczęcia planistycznej procedury była konieczność zarezerwowania gruntów potrzebnych do rozwoju firmie Glaxo SmithKline. Tymczasem firma ta chce się rozwijać wyłącznie na własnych gruntach.

Właściciele domagają się wstrzymania procedury i przeprowadzenia konsultacji z ich udziałem. Chcą być uczestnikami tego procesu. Twierdzą, że poznański samorząd próbuje rozporządzać ich własnością, nie zamierzają się na to zgodzić. Żądają zdjęcia uchwały z porządku obrad sesji. Wytykają planistom także błędy merytoryczne. Teren objęty planem przylega do budynku mieszkalnego przy ul. Smoluchowskiego 22. Dojazd do niego ma prowadzić przez teren należący do osoby prywatnej.