Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Niedzielny pogrom mistrzów to już historia

Jacek Portala
Krzysztofa Kasprzaka do lepszej jazdy zmobilizowało pewnie także powołanie do reprezentacji
Krzysztofa Kasprzaka do lepszej jazdy zmobilizowało pewnie także powołanie do reprezentacji A. Szozda
W niedzielny wieczór żużlowcy Unii Leszno przypomnieli sobie piękne dni z rundy finałowej mistrzostw ekstraligi sprzed dwóch lat, kiedy w drodze po dwunastą mistrzowską koronę, podopieczni trenera Czesława Czernickiego wygrali sześć meczów, nie doznając porażki.

Zwycięstwo 62:28 biało-niebieskich w konfrontacji z Unibaksem Toruń, mistrzem Polski i liderem tabeli najsilniejszej ligi na świecie, musi budzić powszechny szacunek i... respekt wśród rywali.
Po znakomitym meczu żużlowców wicemistrzów Polski, rozegranym na torze stadionu imienia Alfreda Smoczyka, powróciła nadzieja na odzyskanie mistrzowskiego tytułu utraconego w grodzie Kopernika jesienią ubiegłego roku. Leszczyńskie Byki do jednego punktu zniwelowały straty, ale torunianie mają do rozegrania zaległy mecz z Caelum/Stalą w Gorzowie.

Z kolei biało-niebieskim w tabeli depcze po piętach Falubaz Zielona Góra. Brązowi medaliści ubiegłorocznych mistrzostw Polski, przegrywali mecze na stadionach rywali niewielką liczbą punktów. W rewanżach mają ogromne szanse wywalczenia dodatkowego punktu. Szwed Fredrik Lindgren wreszcie ściga się na poziomie od dawna oczekiwanym w Zielonej Górze.

- O podziale medali zadecyduje runda finałowa, rozgrywana systemem pucharowym. Mówiłem już dawno, że dla mnie Unia Leszno pozostaje największym faworytem do wywalczenia złotego medalu. Dlaczego? Ponieważ dysponuje największym potencjałem spośród wszystkich drużyn naszej klubowej elity i jest klubem na wskroś profesjonalnym - twierdzi Piotr Żyto, trener zielonogórskiego Falubazu.

Najbliższa, rewanżowa konfrontacja Byków z teamem spod znaku Myszki Miki już zwiastuje niebywałe emocje na stadionie w Zielonej Górze. Pierwszy mecz unici wygrali w Lesznie 47:43.

- Wynik meczu Unii z Falubazem w Zielonej Górze, zadecyduje o pierwszym miejscu na mecie rundy zasadniczej - uważa Sławomir Kryjom, dyrektor sportowy leszczyńskiej Unii.

- Nie mam wątpliwości, że zielonogórzanie są obecnie jeszcze silniejszą drużyną jak przed rokiem. Zawodzi w niej jedynie Niels Kristian Iversen. O zwycięstwie, albo porażce, na wspomnianym poziomie rywalizacji, decydują praktycznie niuanse. Nasza porażka z Atlasem we Wrocławiu, a w konsekwencji utrata dodatkowego punktu w stolicy Dolnego Śląska, były zimnym prysznicem. Na szczęście wywołał on pozytywną reakcję. Był to wielki koncert na torze w wykonaniu naszych żużlowców, skoncentrowanych i spragnionych wielkiego sukcesu jak dwa lata temu. Pogrom Unibaksu jest już jednak zamkniętym rozdziałem. Czeka nas teraz jeszcze trudniejsze wyzwanie w starciu z Falubazem na jego torze. Tam musimy wygrać - dodał dyrektor Kryjom.

W prestiżowym, i ważnym z psychologicznych względów meczu z toruńskim Unibaksem, odrodził się Jurica Pavlic. Przebłyski niedawnej wielkiej klasy miał Damian Baliński, a Adam Shields potwierdził stabilną formę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski