Mają wątpliwości dotyczące kosztów, które mieszkańcy musieliby ponieść w związku ze zmianami. Niektórym nie podobały się też proponowane w projekcie uchwały nazwy.
- Czytając dokładnie można zauważyć, że przy niektórych nazwiskach brakuje skrótów. Stanisław Staszic był księdzem i dlatego przy jego nazwisku powinien się pojawić skrót ,,ks." - przekonywał Andrzej Bortel z klubu PiS.
Radny podobnych niuansów wymienił jeszcze kilka. Ulice nie będą miały bowiem całkowicie odmiennych nazw. Korekcie podlegają głównie imiona, tytułów, czy właśnie skróty. Przykładowo ulicę Chrystiana Andersena miałaby zastąpić ulica Hansa Christiana Andersena, a ulicę Drzymały proponuje się zastąpić ulicą Michała Drzymały. Prawdziwa dyskusja toczyła się jednak na temat kosztów wprowadzenia uchwały w życie. Ujednolicenie nazewnictwa to nie tylko wymiana tabliczek, ale także sprawy związane z dokumentami mieszkańców. Urzędnicy zapewniali jednak, że wymianę prawa jazdy, dowodów osobistych, czy rejestracyjnych będzie finansowana z budżetu państwa i miasta.
- Chodzi też o pieczątki firm, reklamy i kosztowne zmiany wpisów do sądowych rejestrów lub ksiąg wieczystych - pytał radny Piotr Więckowiak z PO.
Prezydent zapewnił, że nowe nazwy to nie ,,widzimisie" urzędników, ale konieczność wynikająca z postępu i teleinformatyzacji miasta. Pewne koszty z tym związane są niestety nieuniknione.
Kończąc dyskusję Grzegorz Rusiecki złożył wniosek o wycofanie projektu do dalszych prac. Po wprowadzeniu poprawek i kampanii informacyjnej, radni przegłosują projekt uchwały w sierpniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?