Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rostarzewo: "Betlejemka" zapłaci karę za nieprawidłowości

Katarzyna Warszta
Dziesięć tysięcy złotych kary ma zapłacić Ogólnopolska Fundacja dla Dzieci Bezdomnych "Betlejemka", która prowadzi Dom dla Matki i Dziecka w Rostarzewie w powiecie grodziskim.

Tak postanowił wojewoda wielkopolski, gdyż Wojciech Michnikowski, który prowadzi dom w Rostarzewie, nie miał pozwolenia na całodobowe opiekowanie się osobami w podeszłym wieku, przewlekle chorymi lub niepełnosprawnymi. A takie w ośrodku przebywały, co potwierdziła kontrola inspektorów z Urzędu Wojewódzkiego przeprowadzona w lutym tego roku.

Dodajmy, że w placówce nie było fachowego personelu. Pensjonariuszkami-matkami z dziećmi i starszymi osobami - opiekował się wyłącznie Wojciech Michnikowski z żoną i synami. Nikt z nich nie miał odpowiedniego przygotowania.

O tych i innych nieprawidłowościach pisaliśmy na łamach "Polski Głosu Wielkopolskiego". Kontrola w "Betlejemce" zbiegła się z naszymi doniesieniami na temat dziwnych praktyk wychowawczych stosowanych tam wobec dzieci i ich matek. Kobiety, które mieszkały w domu w Rostarzewie opowiedziały nam o biciu ich pociech i psychicznym znęcaniu się nad nimi przez prowadzącego ośrodek. Opowiadały również o tym, że często brakowało tam żywności, a nieposłuszne pensjonariuszki straszono odebraniem dzieci.

Wojewoda skierował sprawę do zbadania do prokuratury w Grodzisku Wielkopolskim. Prokurator prowadzący stwierdził jednak, że dowody są niewystarczające, aby Wojciechowi Michnikowskiemu postawić zarzuty. Według prokuratora, dzieci nie były bite, tylko karcone. A w takim przypadku to same matki, jeśli uznałyby, że ich pociechy były poniżane, miałyby wystąpić do sądu z powództwa cywilnego. Gdy sprawa zrobiła się głośna, kierowane tam kobiety przeniósł za ich zgodą do innych ośrodków w Wielkopolsce, między innymi poznański Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.

Dzisiaj nie udało nam się skontaktować telefonicznie z prowadzącym "Betlejemkę" Wojciechem Michnikowskim. Od początku twierdził on, że wszystko jest nieprawdą, a cała sprawa to spisek sędziów Sądu Rodzinnego w Grodzisku, pracowników Ośrodka Pomocy Społecznej w Rakoniewicach oraz pobliskiego domu dla bezdomnych.

Placówka w Rostarzewie nie figurowała nawet w rejestrze wojewody

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski