Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec najstarszych akademików w mieście

Maciej Roik
Dominik Wysk uważa, że takiej atmosfery jak na Dożynkowej nie ma nigdzie
Dominik Wysk uważa, że takiej atmosfery jak na Dożynkowej nie ma nigdzie fot. sławomir seidler
Koniec akademików Uniwersytetu Przyrodniczego przy ulicy Dożynkowej. Decyzja o ich likwidacji już zapadła, jednak co powstanie zamiast nich, nie wiadomo.

Przedstawiciele uczelni decyzję argumentują tym, że z powodu opłakanego stanu technicznego, w jakim są, nikt nie chce w nich mieszkać.

Dla studentów i pracowników to koniec epoki, której symbolem były kultowe domy studenckie.
- Chcemy akademiki wyremontować, tak by dalej służyły uczelni, jednak już nie jako mieszkania studenckie - mówi Cezary Beker, rzecznik Uniwersytetu Przyrodniczego. - Z całą pewnością, od października nie będzie już nowych kwaterunków. Jakie będzie nowe przeznaczenie obiektów, tego jeszcze nie wiemy - dodaje.

Niezbędne na remont pieniądze to miliony złotych, których uczelnia w tej chwili nie ma. Dlatego jej przedstawiciele nie wykluczają, że teren może zostać sprzedany. W trzech budynkach, które służą jako studenckie mieszkania, kwateruje kilkuset młodych ludzi.
- To siódmy akademik w jakim mieszkam, w czasie mojej ośmioletniej kariery uczelnianej - śmieje się Dominik Wysk, student historii. - Na miejscu uczelni postarałbym się o wyremontowanie tych kwater za wszelką cenę. Takiej atmosfery, jaka jest tutaj, nie da się odtworzyć w żadnym innym miejscu.

Podobnie myślą pracownicy, którzy pamiętają czasy świetności kompleksu, czyli popularny klub Nurt i działające kino Kosmos.
- Jest wielki żal - mówi Mirosława Berek, która od 18 lat pracuje w kompleksie studenckim, a od ponad 40 jest związana z uczelnią. - Te akademiki to wciąż żywa historia. Myślę, że powinno się za wszelką cenę znaleźć pieniądze na remont i pozwolić tu mieszkać studentom - mówi.
Oprócz budynków mieszkalnych, w likwidowanym kompleksie jest także "Blok G" - siedziba Zespołu Pieśni i Tańca "Łany". Dla tancerzy, którzy mają tam własną salę ze sceną, garderobę i pomieszczeniami na instrumenty, to będzie wielka strata. O drugie takie miejsce nie będzie łatwo.

- "Łany" to nasza perełka, więc z pewnością znajdziemy im odpowiednią salę do prób - dodaje Beker. - Potencjalna nowa lokalizacja nie wydaje się jednak sprzyjać kulturze ludowej, bo może nią być… wyremontowana stołówka.
Uczelnia zapewnia, że powodem zamknięcia jest zbyt duża liczba pustych miejsc. Pracownicy nie do końca się z tym zgadzają.

- W zeszłym roku też miało być za dużo miejsc, a okazało się, że zabrakło łóżek dla 120 osób - mówi Ewa Stachowiak, kierowniczka "Edenu", przy ulicy Dożynkowej. - Faktycznie standard jest niski, ale wynika to z tego, że całe pieniądze szły na remonty innych akademików. Na nas miała przyjść kolej później. Teraz się okazuje, że nawet jak będzie remont, to studenci już nie będą tu mieszkać - dodaje kierowniczka.
Los domów jest już przesądzony i miejsce, które wychowało kilka pokoleń studentów, już wkrótce przestanie istnieć.

Akademiki to historia uczelni
Domy studenckie przy ulicy Dożynkowej były centrum studenckiego życia przez ponad 50 lat. Mają długą historię i wiążą się z nimi tajemnice...
Zbudowano je w 1956 roku. Od końca lat 50. funkcjonował tam klub studencki Nurt. Na popularne "fajfy", przychodzili studenci z całego Poznania. To tam było pierwsze w stolicy Wielkopolski wideo, które działało na potrzeby studenckiego DKF-u. Przy klubie funkcjonowało kino Kosmos. W 1981 roku, podczas studenckich otrzęsin, w budynku G zginął człowiek. Jak mówi uczelniana legenda, w latach 80. w piwnicach budynku G ukrywał się zarząd poznańskiej Solidarności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski