Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Imię Macieja Frankiewicza dla stadionu przy Bułgarskiej

Bogna Kisiel
Euro 2012 to był jego cel numer jeden. I dopiął swego.
Euro 2012 to był jego cel numer jeden. I dopiął swego. Waldemar Wylegalski
Czas pomiędzy śmiercią a pogrzebem skłania do refleksji i wymaga ciszy. Jednak w przypadku takich osób, jak zmarły Maciej Frankiewicz nie sposób nie myśleć o ich uhonorowaniu.

Już teraz pojawiają się propozycje upamiętnienia tej wyjątkowo barwnej, czasami kontrowersyjnej, ale zawsze życzliwej ludzi postaci.

Stowarzyszenie Klub NZS 80 proponuje nadanie jego imienia Stadionowi Miejskiemu przy ulicy Bułgarskiej. W liście do redakcji Andrzej Nowotny w imieniu stowarzyszenia napisał: "Wszystkim znany był, jako Prezydent angażujący się w życie sportowe Poznania. Nie tylko jako urzędnik, ale także jako kibic i sportowiec. Nie będzie dane mu kibicować w rozgrywkach Euro 2012, o które tak zabiegał. Niech więc mecze odbywają się na stadionie Jego imienia". Z podobną propozycją wystąpił radny Wojciech Wośkowiak, który zamierza przygotować projekt uchwały w tej sprawie.

Swój sposób na pożegnanie kolegi znaleźli członkowie i sympatycy Klubu Biegacza "Maniac".
- Spontanicznie, we wtorek wieczorem spotkaliśmy się nad Maltą - mówi Waldemar Wajnar. - To był taki pożegnalny bieg wokół jeziora - 5,5 km. Na mecie minutą ciszy uczciliśmy jego śmierć.
W biegu wzięło udział około 70 osób. To ci, którzy odpowiedzieli na hasło rzucone przez Krzysztofa Cichego.

- Może to stanie się tradycją, by odchodzącego maratończyka uczcić rundą honorową wokół Malty - zastanawia się Artur Kujawiński. - Powstał też pomysł, by co roku w dniu śmierci Macieja Frankiewicza spotykać się nad Maltą. Może ta inicjatywa przerodzi się w stały bieg? Dziś o tym mówić jeszcze za wcześnie. Musimy tę sprawę przedyskutować w klubie. Chcemy oddać cześć człowiekowi, który nam biegaczom bardzo pomógł.

Jeśli o bieganiu mowa, to naszym zdaniem sprawa jest wręcz jednoznaczna. 11 października już po raz 10. odbędzie się Poznań Maraton. Maciej Frankiewicz pokonał wszystkie dotychczasowe maratony, więc logiczne byłoby, aby ta impreza była nazwana jego imieniem, jeśli nie cała, to przynajmniej jedna z kategorii powinna być mu poświęcona. Jesteśmy przekonani, że organizatorzy znajdą odpowiednie rozwiązanie.

Maciej Frankiewicz swój czas poświęcał wielu dyscyplinom, ale najbardziej ukochał jeździectwo, które paradoksalnie przyczyniło się do jego śmierci. Już we wtorek pojawił się pomysł, by w czerwcu przyszłego roku na poznańskiej Woli odbyły się zawody w skokach przez przeszkody będące Memoriałem Macieja Frankiewicza.

- Zrobimy wszystko, aby do Poznania przyjechali najlepsi polscy zawodnicy - mówi Dariusz Wechta, właściciel stajni w Rosnówku. - Pan prezydent bardzo często jeździł na naszych koniach, jesteśmy wręcz zobowiązani do organizacji zawodów. Pomoże nam w tym dobrze znany w środowisku jeździeckim Szymon Tarant.

Popieramy pomysł Dariusza Wechty, sugerujemy jednocześnie, by podczas zawodów jeździeckich na terenach Hipodromu Wola odbyły się biegi przełajowe z udziałem uczniów poznańskich, a może nawet wielkopolskich szkół. Tutaj liczymy na pomoc władz oświatowych Poznania i kuratorium.


W grudniu skończyłby 51 lat. Maciej Frankiewicz, zastępca prezydenta Poznania zmarł we wtorek w szpitalu w Śremie. Od 1994 roku związany był z poznańskim samorządem, a od 1998 roku nieprzerwanie pełnił funkcję zastępcy prezydenta Poznania.

Jego pasja społecznika, aktywność, dynamizm w działaniu kłóciły się z obiegowym wyobrażeniem urzędnika. Prezydent Ryszard Grobelny przyznaje, że roboty papierkowej nie znosił. Zawsze w biegu, z tysiącem pomysłów, zaangażowany do końca w sprawy zgodne z jego przekonaniami.

Zobacz więcej zdjęć

Taki właśnie był, gdy współtworzył Niezależne Zrzeszenie Studentów Politechniki Poznańskiej i Solidarność Walczącą czy prowadził podziemną działalność wydawniczą. Mocno dał się we znaki Milicji Obywatelskiej, organizując demonstracje, uciekając z aresztu. Świadczy o tym choćby jeden z wpisów na stronach internetowych "Polski Głosu Wielkopolskiego": "Dopiero wstałem po nocce w komendzie, a tu taka wiadomość. Panie Macieju napsuł nam pan krwi w latach 80.,ale co tam. Pan wygrał. I dobrze się stało. Szkoda, że już pana nie będzie..."

Jego zasługi w walce o niepodległość Polski i demokrację docenił prezydent Lech Kaczyński, który w czerwcu 2007 roku odznaczył go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Frankiewicz jednak nie tylko znany był wtedy ze spektakularnych działań w podziemiu. W tamtym okresie organizował i finansował wakacje dla dzieci z ubogich rodzin. Będąc już zastępcą prezydenta Poznania, nadal angażował się w tego rodzaju akcje. Pomagał młodzieży utalentowanej sportowo i artystycznie. Włączał się w akcje charytatywne, wspierające Polaków mieszkających za granicą czy Gruzinów. Walczył o Lecha, Euro 2012. Był współorganizatorem i uczestnikiem maratonu poznańskiego.Wystąpił z inicjatywą zorganizowania Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich w 2014r.

Wielu zastanawiało się, jak na to wszystko znajduje czas, tym bardziej że prywatnie miał także mnóstwo pasji. Do tego, jako zastępca prezydenta Poznania odpowiadał za ważne dziedziny życia miasta - sport, kulturę i oświatę. Za tę ostatnią nie raz zbierał cięgi, jak choćby w 2005 roku, gdy zaproponował likwidację kilku przedszkoli i szkół. Inny przykład to tegoroczna awantura o zerówki. Ale trzeba też pamiętać, że wprowadził dodatkową lekcję matematyki w gimnazjum, a od września z tej możliwości mogą skorzystać także uczniowie szkół średnich.

Za jego czasów powstało także siedem pełnowymiarowych hal sportowych, kryta pływalnia, zmodernizowano i położono sztuczną nawierzchnię na 140 boiskach szkolnych, unowocześniono 36 sal gimnastycznych. Znany był z niekonwencjonalnych zachowań. Do dziś opowiada się, że jako pierwszy przetestował na sobie zjeżdżalnie na pływalni. Do wody wpadł w ubraniu. W tym roku, podczas rekonstrukcji przysięgi powstańczej na placu Wolności, siedząc na koniu przypominał uczniom, że muszą pamiętać o Powstaniu Wielkopolskim.

Jak trzeba było, jechał i rozmawiał z anarchistami. Gdy stowarzyszenie Granda Propaganda miało kłopoty z ukończeniem budowy toru rowerowego na Cytadeli - pomógł. Osobiście zaangażował się w upamiętnienie ofiar katastrofy lotniczej bombowca Pe- 2, która miała miejsce w 1952 r. Chciał, by Poznań w 2016r. stał się Europejską Stolicą Kultury.

- Udało się to nam podczas starania o Euro 2012. Wszystkie środowiska wzniosły się ponad podziały i zaczęły grać do jednej bramki. Czegoś takiego potrzeba nam również w tym przypadku - stwierdził w 2007 r. Maciej Frankiewicz.

Jego życie było walką, wytyczaniem celów i realizowanie ich. Kapituła Fundacji "Świat na Tak", organizator Ogólnopolskiego Samorządowego Konkursu Nastolatków "Ośmiu Wspaniałych", uhonorowała go w czerwcu tytułem "Ambasadora Dobra". To wyróżnienie przyznawane jest osobom, które przezwyciężają trudności w powiększaniu dobra. Maciej Frankiewicz nie mógł go odebrać. W jego imieniu zrobiła to córka. Prezydent zaś podziękował młodzieży ze szpitala, co zostało uwiecznione na filmie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Imię Macieja Frankiewicza dla stadionu przy Bułgarskiej - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski