Żużel: Poszukiwanie wielkiej formy

Przed tygodniem, w jednym z klasyków naszego ligowego speedway’a, na stadionie Polonii Bydgoszcz, niesłychanie emocjonująca konfrontacja Gryfów z leszczyńskimi Bykami zakończyła się remisem 45:45. W 91. ligowym meczu klubów wielce zasłużonych dla polskiego sportu żużlowego, wynik nierozstrzygnięty zanotowano po raz pierwszy. Z podziału punktów w grodzie nad Brdą nie był zadowolony trener polonistów Zenon Plech.

- Jeśli przed ostatnim wyścigiem moi podopieczni prowadzili na swoim torze 44:40, to zwycięstwo było dosłownie w zasięgu ręki - uważa jeden z najwybitniejszych polskich żużlowców. Plech nie mógł być usatysfakcjonowany postawą Tomasza Chrzanowskiego i Krzysztofa Buczkowskiego. Jednego z nich zabraknie w rewanżowej potyczce, skoro trener polonistów zgłosił do programu niedzielnych zawodów Marcina Jędrzejewskiego.

Józef Dworakowski, prezes biało-niebieskich, podobnie jak Plech, także nie ukrywał rozgoryczenia. - Uratowali punkt dosłownie rzutem na taśmę. Po znów niespodziewanej stracie punktu w Bydgoszczy, oczekuję od chłopaków walki, od startu do mety, w każdym z piętnastu wyścigów i efektownego zwycięstwa oraz zdobycia bonusowego punktu. Nie wyobrażam sobie innego scenariusza wydarzeń - twierdzi prezes Dworakowski.

Do teamu spod znaku szarżującego byka powraca wojownik Damian Baliński, nieobecne na bydgoskim torze. Jeśli "Bally" pomyślnie rozwiązał swoje problemy techniczne, to fani leszczyńskiej Unii o jego wynik mogą być spokojni. Tunerem silników większości zawodników Unii jest Duńczyk Brian Karger, będący na światowym szczycie w swojej specjalności. - Dobrze, że w Bydgoszczy przed meczem spadł deszcz i nawierzchnia toru nie przypominała skały ani betonu. Koła motocykli miały w tej sytuacji solidne oparcie - podsumował pierwszy mecz Krzysztof Kasprzak, który twierdzi, że pełna pula punktów pozostanie w niedzielny wieczór w Lesznie.