Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Wielkopolsce Platforma znokautowała rywali

Tomasz Cylka, Łukasz Cieśla, Paweł Mikos
Radość  w PO: od lewej Filip Kaczmarek, wojewoda Piotr Florek, posel Dariusz Lipiński, prezydent Ryszard Grobelny
Radość w PO: od lewej Filip Kaczmarek, wojewoda Piotr Florek, posel Dariusz Lipiński, prezydent Ryszard Grobelny Grzegorz Dembiński
Według sondażu SMG/KRC dla telewizji TVN wybory do Parlamentu Europejskiego wygrała w całym kraju PO, przed PIS-em, SLD-UP i PSL-em. I tylko te ugrupowania przekroczyły próg wyborczy. W Wielkopolsce Platforma Obywatelska znokautowała wręcz rywali w walce o mandaty do PE. Według TNS OBOP dla TVP: PO zdobyła w naszym regionie ok. 43 procent, PiS - ok. 19 proc., SLD-UP - 16 proc., a PSL - ok. 10 proc.

- Jesteśmy zadowoleni z wyniku. Pokazuje on, że Wielkopolanie nie przestali ufać Platformie - komentował na gorąco poseł Waldy Dzikowski, lider wielkopolskiej PO. - Zdobyliśmy większe poparcie niż w ostatnich wyborach do Sejmu.

W Wielkopolsce najwięcej głosów spośród liderów list uzyskał Filip Kaczmarek (PO, 122 000 głosów). Za nim uplasował się Marek Siwiec (SLD-UP, 62 000 głosów) oraz Konrad Szymański (PiS, 52 000 głosów).

Tak przynajmniej wynika z sondażu TNS OBOP dla TVP Info. Trudno powiedzieć, jak ten wynik przełoży się na podział mandatów - i czy wszyscy liderzy dostaną się europarlamentu.

W wielkopolskim biurze Platformy Obywatelskiej korki od szampana wystrzeliły już przed godziną 22. Nieoficjalne wyniki członkowie PO znali już bowiem wcześniej. Zdecydowane zwycięstwo nad PiS w Wielkopolsce (43,1 procent do 18,8 proc.) przyjęto minutową owacją. To dla członków PO nie była niespodzianka.

- To gigantyczny sukces Platformy Obywatelskiej. Zdobyliśmy więcej głosów niż wyborach do Sejmu dwa lata temu. To znak, że Wielkopolanie nie stracili do nas zaufania - komentował na gorąco poseł Waldy Dzikowski, szef wielkopolskiej PO.

Poseł liczy na zdobycie w okręgu wielkopolskim trzech mandatów. Jeśli tak się stanie, to zamierza spełnić przedwyborczą obietnicę i... rzuci palenie.

W pierwszym rzędzie świętujących zwycięstwo nie zabrakło kandydatów do Parlamentu Europejskiego (m.in. Filip Kaczmarek, Dariusz Lipiński) wojewody Piotra Florka i prezydenta Poznania Ryszarda Grobelnego. W tylnych rzędach wypatrzyliśmy między innymi Andrzeja Grzybowskiego, byłego polityka PiS. - Moja obecność nie jest przypadkowa, bo sympatyzuję z Platformą, ale aktualnie nie biorę czynnego udziału w życiu politycznym - powiedział nam Andrzej Grzybowski.

Swojego wieczoru wyborczego nie mieli w Poznaniu sympatycy PiS. Jak przekonywał Szymon Szynkowski vel Sęk, szef kampanii lidera listy Konrada Szymańskiego, partia nic nie organizowała, bo nie miało być wieczorem żadnych sondaży. Tymczasem i TVP i TVN24 prezentowały po godzinie 22 swoje wyniki ankietowe.

Nieoficjalnie mówiło się, że atmosfera w wielkopolskim PiS jest napięta za sprawą agresywnej kampanii plakatowej posła Tomasz Górskiego, który potencjalnie mógł pozbawić mandatu lidera listy.

W kameralnym gronie swój wieczór wyborczy spędzili sympatycy SLD-UP. Do pubu "Jameson" w centrum Poznania przyszło około 20 osób. Nie było ani lidera listy Marka Siwca, ani poseł Krystyny Łybackiej. - Marek Siwiec musiał być w Warszawie - tłumaczył Adrian Kaczmarek z Rady Wojewódzkiej SLD.

Członkowie SLD wynik (15,7 proc.) przyjęli z zadowoleniem. - Marek Siwiec zdobył ponad dwadzieścia tysięcy głosów więcej niż pięć la temu. Naprawdę mamy z czego się cieszyć - podkreślała Elwira Bowers, szefowa kampanii Marka Siwca.

W Wielkopolsce oprócz PO, PiS, SLD-UP próg wyborczy przekroczył jeszcze PSL (9,9 proc.). Bez szans są: Prawica RP( 3,4 proc.), Centrolewica (3,3 proc.), Samoobrona (2,4 proc.), UPR, Libertas (po 1,4 proc.), Polska Partia Pracy (0,6 proc.). Frekwencja wyborcza według danych Państwowej Komisji Wyborczej wyniosła do godziny 18 - 17,9 proc. - Ciągle nie doceniamy roli instytucji europejskich i nie przywiązujemy wagi do naszej obecności w Unii Europejskiej - komentuje niską frekwencję prof. Andrzej Stelmach, politolog z UAM.

Wybory w Wielkopolsce przebiegały bez incydentów. Jedynie w Stęszewie (powiat poznański) mężczyzna na znak protestu przeciw wyborom zamiast wrzucić do urny kartę do głosowania... spalił ją.
Natomiast w Kole złamano ciszę wyborczą. Telewizja kablowa nadała spot wyborczy jednej z partii.
- To był przypadek - tłumaczą pracownicy kablówki. - Zabezpieczyliśmy materiał dowodowy - mówi Romuald Piecuch w wielkopolskiej policji, która zbada sprawę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski