Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok za brawurę

Daniel Andruszkiewicz
Przód volkswagena passata, który z dużą siłą uderzył w przydrożne drzewo, został niemal całkowicie zgnieciony
Przód volkswagena passata, który z dużą siłą uderzył w przydrożne drzewo, został niemal całkowicie zgnieciony FOT. ARCHIWUM
Zapadł wyrok w sprawie Tomasza K., oskarżonego przez prokuraturę o spowodowanie wypadku, w którym zginęła 19- letnia Natalia T.

Młody mężczyzna przyznał się i dobrowolnie poddał karze. Sąd Rejonowy w Lesznie skazał go na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat, wydał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i orzekł tysiąc złotych grzywny.

Do tego tragicznego wypadku doszło 31 stycznia na krajowej piątce pomiędzy Lipnem a Radomickiem. Czworo przyjaciół wybrało się tego dnia na dyskotekę.
- Natalia wyszła z domu około 21.30 i powiedziała, że jedzie z kolegami. Nie powiedziała dokąd - wspominała matka dziewczyny. - Piętnaście minut później przysłała SMS-a, w którym pisała "jestem ze znajomymi, Paluch kieruje, nic się nie martw". Położyłam się więc spać.

Grupa przyjaciół jechała z podpoznańskiego Strykowa do jednego z leszczyńskich lokali. Było około 22.15, kiedy Tomasz K., kilka kilometrów przed Lipnem, wyprzedzał swoim volkswagenem passa-tem jadący przed nimi samochód. Warunki na drodze nie były zbyt dobre - padał śnieg z deszczem, a jezdnia była mokra. Kiedy kończył manewr, auto wpadło w poślizg, a Tomasz K. nie zdołał nad nim zapanować. Samochód zjechał do przydrożnego rowu i z dużą siłą uderzył w rosnące tam drzewo.

Przednia prawa strona auta została niemal całkowicie zgnieciona. Natalia T., która siedziała na fotelu obok kierowcy, doznała wielu obrażeń głowy oraz narządów wewnętrznych i po kilku godzinach zmarła w szpitalu w Lesznie.

- Wyprzedzałem wolno jadący samochód, a potem wpadłem w poślizg. Po chwili uderzyliśmy w drzewo i wtedy straciłem przytomność - zeznawał 24-letni Tomasz K. - Bardzo żałuję tego, co się stało, i chciałbym dobrowolnie poddać się karze.

Biegli ustalili, że to kierowca passata ponosi winę za spowodowanie tego tragicznego wypadku. Złożyły się na to nie tylko złe warunki atmosferyczne, ale także niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Z wyliczeń biegłych wynika, że Tomasz K. nie jechał wolniej niż 92 kilometry na godzinę.

Sąd uwzględnił to, że mężczyzna nie był do tej pory karany i ma dobrą opinię środowiskową. Był trzeźwy. Przychylając się do prośby prokuratora, skazał młodego kierowcę na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć. Wydał także roczny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, obarczył oskarżonego kosztami postępowania i orzekł tysiąc złotych grzywny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wyrok za brawurę - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski