Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Lecha łatają dziury po "dezerterach"

Maciej Lehmann
Tomasz Bandrowski (nr 15) w ostatniej chwili dołączył do reprezentacji Polski, która wyjechała do RPA. Dużo wcześniej został powołany Robert Lewandowski (nr 7)
Tomasz Bandrowski (nr 15) w ostatniej chwili dołączył do reprezentacji Polski, która wyjechała do RPA. Dużo wcześniej został powołany Robert Lewandowski (nr 7)
Ratuj się kto może! - tylko tak można określić to, co działo się w naszej kadrze przed wylotem na zgrupowanie do RPA. Najlepsi polscy piłkarze wymyślali mniej lub bardziej wiarygodne powody, by urlopy spędzić ze swoimi rodzinami. Lechici nie byli tak sprytni. I zamiast z żonami czy dziewczynami wyjechać do ciepłych krajów, by rozgrzać obolałe po sezonie kości, musieli tłuc się na drugi koniec świata, mając w perspektywie dwa sparingi z piłkarskimi "kelnerami".

Zgrupowaniu kadry Leo Beenhakkera w RPA towarzyszą skandale. Najpierw wyszło na jaw, że zawodnicy muszą lecieć klasą ekonomiczną. Niektórzy chcieli nawet dopłacić, by podróżować w lepszych warunkach, ale ten pomysł szybko się zdezaktualizował. Potem okazało się, że z różnych przyczyn zabraknie aż dziesięciu piłkarzy. Euzebiusz Smolarek, Rafał Boguski, Paweł Brożek, Tomasz Jodłowiec, Marcin Wasilewski i Dawid Nowak zgłosili kontuzje. Ireneusz Jeleń ma zamiar poddać się operacji pleców, a Artura Boruca, Jakuba Błaszczykowskiego i Mariusza Lewandowskiego zatrzymały "ważne sprawy osobiste". - Zadowoleni z takiego obrotu sprawy na pewno nie jesteśmy, ale nic na to nie poradzimy. Powołaliśmy w ich miejsca innych. To wszystko, co mogliśmy zrobić - stwierdził asystent Beenhakkera Rafał Ulatowski.

Wśród tych, którzy musieli łatać dziurę po Smolarku, Boguskim czy Brożku znaleźli się Tomasz Bandrowski oraz Jakub Wilk z Lecha. Leo Beenhakker musiał powołać też takie "gwiazdy" jak Paweł Polczak z Cracovii czy Marcin Komorowski z Legii. Znalazło się też miejsce dla Wojciecha Łobodzińskiego, co nie wystawia najlepszej marki tej drużynie.

W sumie do RPA poleciało aż sześciu graczy Kolejorza, bo wcześniej powołania otrzymali Bartosz Bosacki, Sławomir Peszko, Rafał Murawski oraz Robert Lewandowski.

Pozostali gracze Lecha z wyjątkiem Hernana Rengifo, który jest w kadrze Peru, mają już urlopy.
- Nie planowaliśmy żadnego roztrenowania - przyznał Marek Bajor, asystent Franciszka Smudy. Franz nie czuje się już odpowiedzialny za losy drużyny, więc nawet nie wiadomo, kiedy piłkarzom skończą się wakacje.

- O tym zadecyduje nowy trener. Nasze plany zakładały, że spotkamy się 17 czerwca, ale słyszałem, że ze względu na wyjazd kilku naszych graczy do RPA urlopy wydłużono o tydzień - mówi asystent Smudy. Warto dodać, że pierwszy mecz w Lidze Europejskiej Kolejorz rozegra 30 lipca.

Marek Bajor przyznał, że nie wie czy w przyszłym sezonie będzie pracował w Lechu. - Mam kontrakt to 30 czerwca i na razie nie otrzymałem sygnałów, że zostanie on przedłużony - stwierdził były reprezentacyjny obrońca. Aż nie chce się wierzyć, że zarząd Lecha nie będzie chciał wykorzystać olbrzymiego doświadczenia tego szkoleniowca czy to w pracy z pierwszym zespołem, czy z młodzieżą Kolejorza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski