- Kiedy otrzymałem propozycję ułożenia choreografii do "Pieśni" Mieczysława Karłowicza, pomyślałem, że to jest niemożliwe - mówi Henryk Konwiński. - Zacząłem ich słuchać, wybrałem trzynaście i ułożyłem w pewną całość, starając się nie zasmucić publiczności. Próbowałem jedynie wydobyć bogactwo nastrojów, jakie w nich tkwią.
- Dość długo realizowałam choreografie pozbawione fabuł, ale w skrytości marzyłam o opowiadaniu tańcem na scenie historii - zwierza się Beata Wrzosek. - Nie zdawałam sobie jednak sprawy, jaka to trudność. Dopiero w pracy uzmysłowiłam sobie, że oprócz choreografii muszę być jednocześnie reżyserem. Na szczęście m,ogłam liczyć na wsparcie autora libretta - Pawła Chynowskiego, który zgodził się na pewne zmiany i służył pomocą.
Drugim problemem okazała się muzyka Karłowicza, która zaczęła w pewnym momencie stawiać opór. Na szczęście, Agnieszka Nagórka, kierownik muzyczny przedstawienia, okazała się znakomitym partnerem w tej pracy. Udało się nam pokonać różne przeszkody i możemy opowiedzieć o pięknej i nieszczęśliwej miłości oraz o nietolerancji.
Henryk Konwiński i Beata Wrzosek deklarują, że odwołują się do techniki tańca demiklasycznego.
Wieczór karłowiczowski wpisuje się w setną rocznicę tragicznej śmierci kompozytora, o którym Agnieszka Nagórka mówi, że zasłużył na większą sławę. Może ten wieczór stanie przepustką?
Stefan Drajewski
Stanisław i Anna Oświecimowie
Teatr Wielki (ul. Fredry 9)
22 i 23 maja, piątek/sobota, godzina 19
bilety: 20-60 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?