Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mobbing inspektorów transportu drogowego?

Agnieszka Smogulecka
Zadaniem inspektorów transportu drogowego jest m.in. kontrolować czas pracy kierowców
Zadaniem inspektorów transportu drogowego jest m.in. kontrolować czas pracy kierowców A. Szozda
Nie najlepsza atmosfera panuje w Wielkopolskim Inspektoracie Transportu Drogowego. Od pewnego czasu część pracowników narzekała na terror, jaki mieli wprowadzać dyrektor i jeden z naczelników.

Niektórzy odeszli z pracy, nie mogąc znieść - jak mówią - ciągłego upokarzania. Dotychczasowe kontrole nie potwierdziły jednak zarzutów. - Ciągłe ataki dezorganizują pracę - twierdzi natomiast szefostwo WITD.

- Jestem zastraszana przez mojego bezpośredniego przełożonego - twierdzi Aneta, jedna z pracownic. - Czasem są to aluzje, czasem bezpośrednie komunikaty o zagrożeniu mojej pozycji zawodowej w firmie, nadmierne, obsesyjne kontrolowanie pracy. Naczelnik stara się izolować mnie i utrudniać komunikację z otoczeniem. Stara się wywołać u mnie i podtrzymać lęk, poczucie winy, uczucie poniżenia i upokorzenia - mówi o przerywaniu jej wypowiedzi, rozpowszechnianiu fałszywych plotek na jej temat, sugerowaniu choroby psychicznej, nieformalnym zakazie rozmów.

- Mobbing to bezpodstawne, długotrwałe dręczenie, szykanowanie w pracy, powodujące poczucie bezsilności, krzywdy, upokorzenia. Prowadzi do pogorszenia samopoczucia i stanu zdrowia ofiary - tłumaczy Anna Makowska, prezes Krajowego Stowarzyszenia Antymobbin-gowego. Gdy słyszy opowieść pani Anety mówi: - W tym przypadku może chodzić o mobbing. Mobberom zależy, żeby pracownik się zwolnił i robią wszystko, żeby stało to się jak najszybciej.

Jestem nauczony szacunku dla ludzi. U nas nie ma mobbingu - mówi szef WITD

Pani Aneta nie zamierza się poddać, choć wie, że w pracy czeka na nią wypowiedzenie. Projekt zwolnienia (w którym wytyka się jej lekceważenie przełożonych, kwestionowanie ich poleceń, nieterminowe wykonywanie pracy, mniejszą skuteczność, dezorganizowanie pracy inspektoratu m.in. przez zwolnienia lekarskie) trafił do związkowców. Związek Zawodowy Inspektorów Transportu Drogowego stwierdził, że część zarzutów jest subiektywna, a pozostałe nie są wystarczające do wypowiedzenia umowy. "Związek powziął kroki w celu ustalenia, czy postępowanie w stosunku do młodszego inspektora nie nosi znamion mobbingu" - napisano w piśmie do szefa WITD w Poznaniu.

- Jestem przekonany, że u nas nie ma mobbingu - mówi Piotr Kantecki, wielkopolski wojewódzki inspektor transportu drogowego. - Zastraszanie, izolowanie, groźby pozbawienia pracy? Takie zdarzenia nigdy nie miały miejsca. Jestem nauczony szacunku dla ludzi, motywowania ich do pracy. Dla mnie pracownik jest najważniejszy - zapewnia. I dodaje: - Po zapoznaniu się z pismem pracownicy mówiącej o mobbingu, skontaktowałem się z głównym inspektorem transportu drogowego, związkami zawodowymi. Rozmawiałem ze wszystkimi pracownikami. Każdy z nich miał odpowiedzieć na te same pytania, między innymi dotyczące postępowania naczelnika. Nikt nie dostrzegł nic niepokojącego.

Kantecki przyznaje jednak, że między panią Anetą a naczelnikiem zauważalny był konflikt (pracownica od dłuższego czasu przebywa na zwolnieniu lekarskim). Chcąc go przerwać, proponował kobiecie wiele różnych rozwiązań, w tym przejście do innego oddziału WITD. Ona jednak twierdzi, że nigdy nie dostała takiej konkretnej propozycji. Zresztą, ponieważ samotnie wychowuje dziecko, dojeżdżanie byłoby niemożliwe.

Pani Aneta nie jest pierwszą osobą, która narzeka na atmosferę pracy w wielkopolskim inspektoracie. - Dyrektor zastraszał pracowników, którzy nie chcieli wykonywać jego poleceń lub mieli odmienne zdanie. Polegało to głównie na groźbach pozbawienia pracy - informowała Tamara z Ostrowa. - Zrezygnowałam z pracy. Ale dyrektor postanowił poróżnić mnie z kolegami, informując ich, że na nich donosiłam.

- Był zainteresowany, kto źle pracuje. Nie chciałam donosić, więc z dnia na dzień stałam się tą "złą" - dodaje Anna. Pracowała w Poznaniu. - Dyrektor żądał ode mnie pieniędzy na pokrycie kosztów naprawy auta uszkodzonego w czasie, gdy użytkował je poprzedni szef WITD oraz zapłacenia rachunków za telefon służbowy byłego szefa, który używał go w okresie wypowiedzenia. Odmówiłam. Wtedy dyrektor zaczął grozić, że zwolni mnie z pracy.

- Przychodząc tutaj, zacząłem zarządzać inspektoratem najlepiej, jak potrafiłem. Wymagałem, aby ludzie pracowali, a nie na przykład czytali gazety. Kto nie przyjął nowych warunków, odchodził - komentuje Kantecki. Dodaje, że jako nowy szef WITD musiał poznać pracowników, a jego głównym zadaniem jest przestrzegać prawa i realizować zadania określane przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego.

Za telefon ostatecznie zapłacił poprzednik Kanteckiego. Tak zdecydował sąd. Koszty naprawy auta pokryli: obecny zastępca dyrektora oraz jeden z pracowników. - Po otrzymaniu odszkodowania, pieniądze zostaną im zwrócone - Kantecki tłumaczy, że przed sądem kończy się proces z byłym szefem WITD.

- Od 2007 roku w WITD było wiele kontroli. Żadna z nich nie wykazała poważnych nieprawidłowości - podkreśla Aleksander Żołędziowski, zastępca dyrektora WITD w Poznaniu .

- W grudniu w WITD w Poznaniu była kontrola wszczęta w wyniku złożonych przez dwie pracownice wniosków dotyczących nieprawidłowości w funkcjonowaniu inspektoratu. W pracach zespołu uczestniczył, jako obserwator, dyrektor generalny Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego Piotr Zakrzewski - informuje Cezary Bańka, radca GITD.

- Protokół pokontrolny, który wojewoda przesłał do GITD w lutym tego roku, jednoznacznie nie potwierdził prawdziwości żadnego ze stawianych zarzutów wobec kierownictwa WITD. Nie potwierdził również informacji na temat niewłaściwego funkcjonowania inspektoratu w zakresie prowadzonych przez niego kontroli.

Nie jest wykluczone jednak, że ludzie po prostu nie chcieli mówić, bojąc się konsekwencji. - Zarzuty, także dotyczące rzekomego mobbingu, nie zyskały potwierdzenia. Jednak tak naprawdę, mobbing to sprawa dla prokuratora - mówi Tomasz Stube, rzecznik wojewody wielkopolskiego.

Właśnie w prokuraturze pani Aneta złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez przełożonych. - Prokurator wyznaczona do prowadzenia tej sprawy niebawem zdecyduje, czy wszcząć postępowanie, czy najpierw przeprowadzić czynności sprawdzające - informuje Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mobbing inspektorów transportu drogowego? - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski