- Nie dość, że jest wąski, ma zaledwie 60 cm szerokości, to jeszcze zainstalowane zostały na nim latarnie. Nie mam mowy, żeby przeszła tam kobieta z dzieckiem w wózku. Mieszkańcy są zmuszeni chodzić po jezdni.
Rzeczywiście, do spacerów opisywany chodnik nie zachęca - dwie osoby nie są w stanie się minąć. Jedna zawsze znajdzie się na ulicy.
- Ta "pieszo-jezdnia" została wybudowana przez dewelopera - wyjaśnia Dorota Wesołowska, z Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu. - Nie była to inwestycja realizowana przez ZDM. Od czasu, kiedy droga jest przez nas utrzymywana, staramy się pomagać mieszkańcom tej okolicy.
Wesołowska tłumaczy, że mieszkańcy domagali się chodnika i oświetlenia, o którym deweloper nie pomyślał wcześniej, więc ZDM wykonał chodnik i podjął się zainstalowania latarni przy ul. Błażeja.
- Również naszą inwestycją był montaż sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu Błażeja i Naramowickiej - mówi Wesołowska.
Światła w tym miejscu były rzeczywiście niezbędne - po drugiej stronie ulicy mieści się bowiem szkoła podstawowa i przedszkole.
- Bloki, które powstają w okolicy rezerwatu są znacznie wyższe niż istniejąca zabudowa - dodaje jeszcze Tomasz Klemenczak. - Mieszkańcy parterowych willi przy ul. Błażeja pewnie nie sądzili, kupując swoje domy, że za kilka lat w ich okna i ogródki będą zaglądali lokatorzy mieszkań szóstego piętra bloku naprzeciwko. Ktoś na to jednak pozwolił...
W bezpośredniej okolicy ul. Błażeja, blisko rezerwatu Żurawiniec ciągle budują się nowe osiedla. Za kilka lat między budynkami przebiegać będzie trasa nowej Naramowickiej. Deweloperzy o tym fakcie informują, ale niechętnie. W ich folderach reklamowych również trudno się dopatrzyć dwupasmowej drogi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?