List odnaleźli robotncicy, którzy remontują PWSZ w Oświęcimiu. Jedna ze ścian okazała się być murem dawnego schron przeciwlotniczego budowanego przez więźniów obozu. O tym, że autorem listu napisanego ołówkiem na kajest poznaniak wiemy od dwóch osób. Jego znajoma z Bydoszczy oraz córka więźnia.
Irena Jankowiak, która jest nauczycielką w szwedzkiej Uppsali. Jak twierdzi pismo zdecydowanie należy do jego ojca, ale jak przyznaje była zaskoczona tą informacją. Jak twierdzi jej ojciec nigdy nie wspominał o ukryciu tej wiadomości.
Bronisław Jankowiak trafił od nazistowskiego obozu w Oświęciumiu w maju 1943 roku, po tym jak jeden z sąsiadów doniósł na niego. Miałbyć rzekomo Żydem. Miał wówczas 17 lat. W Auschwitz trafił razem z grupą inntchi młodych mężczyzm do grupy, która uczyła się fachu murarskiego. Ich nauczycielami byli głównie fracuscy inżynierowie i murarze pochodzenia żydowskiego.
- Z nadejściem wiosny 1944 roku część "uczniów" uznano za nadających się do pracy i zorganizowano komando "Luftschutzbunkerbau", aby budować schrony przeciwlotnicze - napisał w swoich wspomnieniach Karol Czekalski jeden z więźniów wymienionych w "liście w butelce".
Auschwitz nie był jedynym obozem, w którym przebywał Bronisław Jankowiak. Pod koniec wojny frafił do Ravensbrück w Niemczech. Stamtąd został uwolniony w kwietniu 1945 roku razem z 5 tys. innych polskich więźniów dzięki mediacjom hrabiego Folke Bernadotte, bratanka szwedzkiego króla Gustawa V.
Został wysłany do Szwecji na leczenie i tam poznał Marię Czernak, również była uwięzioną, z która wziął ślub. Razem zamieszkali w niewielkim Atvidaberg, oddalonym o około 200 km na półudnie od Sztokholmu. Zmarł tam w 1997 roku, a jego żona w dwa lata później.
Oprócz Bronisława Jankowiaka Auschwitz i wojnę przeżyło co najmniej 4 innych więźniów podpisanych na odnalezionym liście. Wśród nich jest inny Wielkopolanin, Wacław Sobczak z Wrąbczyna pod Słupcą.
Równiez Karol Czekalski i Francuz Albert Veissid przeżyli nazistowski obóz. Co więcej obaj jeszcze żyją. Czekalski mieszka w Łodzi, a Veissid w Marsylii.
Francuz nawet nie wiedział, że jego nazwisko zostało umieszczone w liście i był zaintrygowany całą histroią. nie wie, dlaczego został
- Być może jeszcze ktoś z tych osób się zgłosi - ma nadzieję Adam Cyra z Muzeum Pamięci Auschwitz-Birkenau. Jak na razie nie wiadomo jakie były losy Stanisława Dubli i Jana Jasika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?