- Ostatnio zdarzało się, że do schroniska przychodziły osoby pijane - mówi Maciej Dźwig, dyrektor Zakładu Usług Komunalnych. - Nie da się z nimi rozsądnie rozmawiać. Żądali rottweilera, staforda, pitbula - przypomina, że regulamin warunków adopcji psa wyraźnie mówi, że zwierzęta nie są wydawane osobom pod wpływem alkoholu, środków odurzających i dzieciom.
- Był przypadek, że grupa podchmielonych osób awanturowała się i nie chciała wyjść, pomimo zamykania schroniska. Innym razem ktoś w nocy przeskoczył przez ogrodzenie, a bywa, że na zmianie w schronisku jest tylko jedna osoba - kobieta - opowiada dyrektor.
Choćby pracownica była nawet najbardziej stanowcza nie poradzi sobie z grupą nieproszonych gości. Stąd decyzja o wynajęciu firmy ochroniarskiej. Patrol powinien zjawić się w kilka minut od alarmu.
- Koszt jest niewielki, bo to kilkaset złotych - mówi dyrektor. - Będę jednak spokojniejszy, że nic się nie stanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?