Nasze małe polskie wesele, czyli I Komunia Święta

Tymczasem większość rodziców liczy koszty zorganizowania uroczystości, a zaproszeni goście rozglądają się za oryginalnymi prezentami. Zwłaszcza chrzestni starają się spełnić marzenia chłopców i kupują im quady, a dziewczynkom dają złote lub srebrne pierścienie dziewictwa.

W pałacu w Wąsowie przyjęcie komunijne najlepiej zarezerwować już na rok wcześniej. Kto jednak planuje liczniejsze rodzinne spotkanie - powinien to zrobić jeszcze szybciej.
- W drugą niedzielę maja mamy aż pięć uroczystości - mówi Iwona Targosz , kierownik recepcji pałacu Wąsowo. - Na najliczniejszym przyjęciu będzie około czterdziestu gości.

Księża uczą jak duchowo przeżyć przyjęcie komunii a rodzice liczą koszty przyjęcia

Cena od osoby waha się, w zależności od ustalonego menu, od 100 do 150 złotych.
Restauracja Powozownia na poznańskiej Woli ma podobne ceny. Oferuje też przygotowanie przyjęcia z dowozem i obsługą kelnerską. Ci, którym udało się zarezerwować lokal, mogą na miejscu skorzystać z bezpłatnych atrakcji: placu zabaw dla dzieci i toru dla quadów, lub płatnych przejażdżek bry-czką lub na kucykach.

Aż dwa lata wcześniej należy rezerwować miejsce w Cafe Bajka na osiedlu Wichrowe Wzgórze w Poznaniu. Tu do dyspozycji klientów jest także kilka sal. Bywa, że organizowanych jest pięć, a nawet sześć przyjęć jednocześnie.

- Najniższy koszt to 69 złotych za obiad i deser - informuje Ewa Mendel, współwłaściciel Cafe Bajka.
Kilkugodzinna biesiada (bezalkoholowa) z obiadem, deserem i kolacją np. w restauracji Pałacyk w Koninie to wydatek 125 zł od osoby (dzieci - 75 zł). W Lesznie za uroczysty obiad oraz kolację w lokalu za jedną osobę trzeba zapłacić od 80 do 120 złotych. W niektórych przypadkach osobno trzeba płacić za ciasto na podwieczorek. Można także wynająć tylko salę, na przykład na ogródkach działkowych i zamówić catering.

O ile z kosztownego przyjęcia nie sposób już zrezygnować, o tyle kieszeń rodziców dziecka pierwszokomunijnego nie musi ucierpieć na kupowaniu strojów komunijnych Bizantyjska moda odeszła w zapomnienie. Dzieci do sakramentu najczęściej przystępują ubrane w białe alby. W Koninie to wydatek około 90 zł. Do tego bardziej zamożni rodzice doliczają jeszcze garnitur lub sukienkę na samo przyjęcie i dewocjonalia (około 50 zł). Reszta to dodatkowe koszty związane z życiem parafii: składka na prezent dla niej, sprzątanie i udekorowanie kościoła (80 zł). Niemal wszyscy rodzice fundują też dzieciom pamiątkę wizualną (film na DVD i trzy zdjęcia - 55 zł).

W Lesznie za albę trzeba zapłacić od 50 do 150 zł. Do tego dochodzi kupno świecy, różańca i książeczki. Należy także się liczyć z koniecznością wpłacenia pieniędzy na udekorowanie kościoła. Ta składka waha się od 20 do 50 złotych. Przyjęte jest przekazywanie ofiary na rzecz kościoła.
Jak co roku powstają rankingi najlepszych prezentów. Jeszcze do niedawna zdarzały się nawet operacje plastyczne - najczęściej odstających uszu. Teraz dzieciom kupuje się telefony, komputery i play station, a hitem sezonu są quady.

- Mamy ponad 200 punktów w całej Polsce i we wszystkich odnotowujemy zainteresowanie ofertą związane z Pierwszą Komunią - potwierdza Dariusz Muchajer, specjalista do sprzedaży w firmie Magnus Polska. - Średnia cena quada przeznaczonego dla dziecka to około 2 tys. zł.
Quady są kolorowe. Stylistyka przypomina monstertracki - ulubione przez wielu chłopców samochody. To, jaki quad jest odpowiedni dla dziewięciolatka, zależy od jego wagi.

- Chcemy, by była to piękna, duchowa, rodzinna uroczystość - podkreśla ks. Grzegorz Szaf-raniak, proboszcz poznańskiej parafii pw. Karola Boromeusza, w której do I Komunii w trzecią niedzielę maja przystąpi 70 dzieci. - I do takiego głębokiego przeżycia zachęcamy rodziców.

W parafii św. Pawła Apostoła w Ostrowie Wlkp. przez szereg lat Pierwsze Komunie odbywały się nie tylko w maju, ale również w Wielki Czwartek. Uroczystość, połączona z liturgią Triduum Paschalnego, miała szczególny charakter. Pierwsza Komunia była więc większym przeżyciem dla całej rodziny, gdyż unikano typowej dla maja masówki. Jednak od dwóch lat, wraz ze zmianą proboszcza zaniechano tej tradycji.