Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Balet: Oglądaj i słuchaj

Marek Zaradniak
Komedę postanowiła przypomnieć także swoją sztuką Ewa Wycichowska
Komedę postanowiła przypomnieć także swoją sztuką Ewa Wycichowska fot. mirka maruszak
O Krzysztofie Komedzie pamięta też Ewa Wycichowska i jej Polski Teatr Tańca. Jutro zaprasza do nowego gmachu Muzeum Narodowego na premierę spektaklu "Komeda - Sextet. Etiudy Baletowe w teatrze tańca" w choreografii Ewy Wycichowskiej i ze scenografią Piotra Tetlaka.

- Pomysłodawcą wydarzeń na 40-lecie śmierci Krzysztofa Komedy jest prof. Marek Hendrykowski. To od rozmowy z nim się wszystko zaczęło, ale zainspirowały mnie "Etiudy baletowe" zrealizowane przez Krystynę Mazurównę w roku 1967. Będzie ona zresztą gościem honorowym premiery.

To niezwykle barwna i nietuzinkowa postać bohemy tamtych lat. Wtedy była synonimem wolności i przekraczania granic. Na pytanie jak długo będzie nosiła krótkie spódniczki, odpowiadała - do 50 kilogramów. I dziś ma... 50 kilogramów. Można się od niej uczyć życia. Jeśli carpe diem, to z Krystyną Mazurówną - mówi Ewa Wycichowska.

Spektakl nawiązuje do stylistyki lat 60., gdy królowały adaptery bambino, po polskich szosach mknęły samochody syrena, a w modzie były szpilki. Muzyka "Etiud baletowych" zaprezentowana przez Komedę i jego zespół odtwarzana będzie z czarnej płyty, a muzyka z filmu "Jutro premiera" zaprezentowana zostanie "na żywo" w wykonaniu trębacza Macieja Fortuny i Tria Patryka Piłasiewicza. W spektaklu usłyszymy też największy szlagier Komedy, kołysankę z filmu "Rosemary's Baby", a także współczesną
kompozycję Agaty Zubel "Parlando".

A jeśli chodzi o muzykę, to Ewę Wycichowską najbardziej interesowało nagranie "Etiud" dokonane przez Komedę i jego zespół w roku 1963 roku w Kopenhadze. Niestety, trudno dziś o nie. Dlatego wykorzystano nagranie z roku 1962 z Warszawy. Pojawiło się ono w roku 1975 w czteropłytowym albumie "Komeda" wydanym przez Biały Kruk Czarnego Krążka Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego.

Wcześniej ówczesny monopolista fonograficzny Polskie Nagrania nie były zainteresowane opublikowaniem tego utworu na płycie, albowiem jak powiedziano Zofii Komedowej - "balet jest do patrzenia, a nie do słuchania".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski