Z jednej strony powinnam się cieszyć, że najmłodszy w żłobku a potrafi wywalczyć swoje. Ale trochę też martwię, żeby mi nie wyrósł na chuligana...
Eee, nie! Bzdury wymyślam.
Jedziemy tramwajem. Buja w tę i we w tę.
– A jak on się bardziej cieszy z tego, że jest tam, a nie ze mną? – pytam Przyjaciela Mego.
– No cieszy się. Lubi tam być. To chyba dobrze – odpowiada wyrwany z porannego niewyspania.
– Ale mi chodzi o to, czy on sobie nie myśli, że tam mu lepiej… – drążę temat i już czuję, jak łzy napływają mi do oczu.
– To co? Lepiej by było, żeby płakał? Chyba tego byś nie chciała..?
– No, nie… – odpowiadam. I dalej mi smutno.
Zobacz też inne teksy na Blogu Młodej Mamy
Smutno mi, bo jestem zazdrosna. Ot, i cała prawda. Widzę, jak Janek nakręca się, gdy tylko słyszy inne dzieci. Widzę, jaki jest rozentuzjazmowany, gdy przychodzę po niego. I tak mi dziwnie z tym, że taki rozchichotany człowieczek nagle milknie wsadzony do wózka i zapięty w pasy. Czasem też sobie krzyknie przy zakładaniu czapki.
Nie pomyślę wtedy, że po prostu nie lubi zakładania czapki, tylko układam historię pod tytułem: „Jestem nudną matką – na pewno nie tak fajną, jak zabawy w żłobku.”
Bzdury wymyślam.
Wracamy do domu i do wieczora staram się poświęcać Mu całą moją uwagę. Z jednej strony czuję, że straciłam cały dzień. Cały dzień bez Mojego Kochanego Robaczka. Z drugiej – jeszcze bardziej doceniam jego każdy sukces, każdą nową umiejętność, każdą łyżkę kaszki zjedzonej na siedząco, każde wspięcie się na przeszkodę, każdy przeraczkowany metr…
Układam mu fort z poduszek i koców. Jest w środku. Opiera się o bawełnianą ścianę. Wspina się na kolana, jakby chciał zobaczyć, co jest ponad linią frontu. Potem szuka miejsca, gdzie jest najniżej. Przekrada się rączkami na zewnątrz. Potem idzie brzuszek i wierzgające nóżki.
Idzie. Pędzi na "czterech łapkach". Biegnie do mnie.
A mnie nie trzeba już nic więcej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?