Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor ZAiKS w Poznaniu dyscyplinarnie zwolniony z pracy

Kamil Babacz
Dyrektor poznańskiego oddziału ZAiKS-u został dyscyplinarnie zwolniony z pracy. Oficjalnie - z powodu angażowania się w wybory władz.

Mieczysław Śliwiński nie jest już dyrektorem poznańskiego oddziału ZAiKS-u. Kierował okręgiem od 25 lat. Został zwolniony dyscyplinarnie 30 grudnia. Oficjalnie - z powodu nieuprawnionego zaangażowania w wewnętrzną kampanię wyborczą.

- Dyrektor Mieczysław Śliwiński został dyscyplinarnie zwolniony, ponieważ jako pracownik biura mieszał się i uczestniczył w kampanii przedwyborczej, będąc do tego nieuprawnionym. Optował za kimś, przeciwko komuś - informuje dyrektor generalny związku Krzysztof Lewandowski.

Śliwiński, któremu w chwili zwolnienia pozostały nieco ponad dwa lata do przejścia na emeryturę, twierdzi, że przyczyną jego zwolnienia wcale nie było zaangażowanie w kampanię przedwyborczą, lecz e-mail rozesłany z prywatnego adresu do "ośmiu lub dziewięciu osób". Jest w nim między innymi odnośnik do materiału telewizyjnego, który sugeruje, że jeden z członków zarządu stowarzyszenia rzekomo popełnił wykroczenie drogowe i groził skorzystaniem z usług podległych mu prawników.

- Gdyby to nie było prawdą, nie byłoby tej reakcji. To zdarzenie na szosie było jego prywatną sprawą. Nadużył funkcji - mówi Śliwiński.

Były dyrektor przesłał nam także kopie otrzymanego wypowiedzenia. W uzasadnieniu podpisanym przez dyrektora generalnego jako bezpośredni powód zwolnienia podane jest przekroczenie dopuszczalnej krytyki członków władz stowarzyszenia w mailu wysłanym 6 grudnia 2013 roku.

Poprosiliśmy stowarzyszenie o komentarz do maila, który były dyrektor wysłał z prywatnego adresu m.in. do jednego z dziennikarzy "Głosu". W odpowiedzi napisano, że dyrektor generalny nie wyraża zgody na publikację przekazanych informacji "ze względu na stan, zakres, charakter sprawy i ochronę praw zainteresowanych".

Śliwiński skarży się także na sposób, w jaki usunięto go z pracy. - Wylano mnie jak pomyje. Kurier wręczył mi wypowiedzenie w trybie natychmiastowym 30 grudnia. Nie spisano nawet protokołu przekazania biura - mówi zwolniony dyrektor. Twierdzi też, że jego prywatne rzeczy przekazała mu neutralna osoba po kilku dniach, a w biurze wymieniono zamki.

Mieczysław Śliwiński złożył odwołanie do sądu. Domaga się przywrócenia do pracy. Obowiązki dyrektora przejął dyrektor bydgoskiego okręgu Wiesław Łataś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski