Rzeźba z czasów PRL nazywana była przez mieszkańców "bohomazem". Uwielbiały ją dzieci. Jedną z zabaw było rzucanie na "bohomaza" starych dętek.
- Od lat rzeźba niszczała. Z boku wystawały pręty, które zagrażały bawiącym się na pobliskim placu zabaw dzieciom. Na koszt spółdzielni chcieliśmy ją odrestaurować. Jednak od mieszkańców ulicy Wiklinowej otrzymaliśmy wniosek poparty podpisami, w którym apelowali o usunięcie rzeźby - decyzję o rozbiórce wyjaśnia Ewa Parzych, prezes Dębieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Zdziwieni postępowaniem spółdzielni są pracownicy Miejskiego Konserwatora Zabytków. Iwona Błaszczyk uważa, że rzeźba z czasów PRL miała dużą wartość artystyczną.
I opowiada, że największa enklawa podobnych rzeźb jest na poznańskiej Cytadeli. Aż 24 takie rzeźby stanęły ta, w roku 1970, podczas pleneru rzeźbiarskiego. Później uzupełniano je o kolejne.
Ale podobne enklawy rzeźb plenerowych można spotkać także na Ratajach.
- W zdecydowanej większości są to dzieła znanych artystów takich jak Bazyli Wojtowicz, Anna Krzymańska czy Józef Kaliszan - wylicza Iwona Błaszczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?