18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alkomaty w każdym samochodzie? Pomysł w ogniu krytyki [ZDJĘCIA]

Agnieszka Smogulecka
W poznańskiej komendzie miejskiej są dwa alkomaty. To nimi policjanci badają mieszkańców
W poznańskiej komendzie miejskiej są dwa alkomaty. To nimi policjanci badają mieszkańców
Po tragicznych wypadkach, których sprawcami byli pijani kierowcy, rząd zapowiedział zmiany w systemie kar dla przyłapanych na jeździe po pijanemu. Ogłosił również, że od 1 stycznia 2015 roku będzie trzeba wozić w samochodach alkomaty. To wywołało burzę.

"Dlaczego za pijanych kierowców mają być karani wszyscy? Przecież to wydatek" - komentowali internauci. Zwracali uwagę, że premier mówił o obowiązku posiadania, ale nie używania alkomatów. Niektórzy twierdzili wprost: "Większość kupi za grosze badziewie, które i tak oszukuje. Co się stanie, jeśli alkomat osobisty wskaże, że można jechać, a policyjny, że siadać za kierownicę się nie powinno?" Na to pytanie nie ma jeszcze odpowiedzi.

Jak mówią sprzedawcy, dobry tester trzeźwości kosztuje od ok. 150 zł (do tego co pół roku kalibracja za około 50 zł) do nawet kilku tysięcy zł. Na rynku dostępnych jest wiele tańszych. Sprawdziliśmy jak działają.

Pani Maria przed południem wypiła jedno duże piwo o zawartości alkoholu 5 proc. Podczas badania policyjnym alkomatem zawartość alkoholu w organizmie wyniosła 0,32 promila. Podczas badania bezustnikowym alkomatem kupionym za 100 zł na Allegro wynik wyniósł 0,15 promila. "Coś między 0,2 a 0,5" wyszło podczas badania jednorazowym alkotestem ze stacji benzynowej (liczba promili zależy od natężenia koloru granulatu).

- Ręczę za policyjne urządzenie. Inne należy traktować jako narzędzia do wstępnego sprawdzenia. Jeśli alkomat wskaże jakikolwiek poziom alkoholu, lepiej nie siadać za kierownicę - komentował wyniki Tomasz Seweryn z krakowskiej policji drogowej.

- Dlatego uważam, że bardziej przydatne byłoby montowanie porządnych alkomatów w ogólnodostępnych miejscach: na dworcach, w marketach, stacjach paliw - mówi Piotr Monkiewicz z Automobilklubu Wielkopolski. - Chodzi o to, żeby mieszkańcy, którzy nie są pewni, czy mogą kierować samochodem, mieli blisko do punktu, w którym mogą się zbadać. Nie każdemu jest po drodze do komendy.

- Tylko w Nowy Rok w samym Poznaniu przebadało się 500 osób (200 w komendzie miejskiej i 300 w komisariatach) - mówi Dawid Marciniak z wielkopolskiej policji. Tłumaczy, że urządzenia stacjonarne rejestrują pomiary, więc poddając się badaniu należy podać swoje dane personalne.

Mimo krytycznych opinii coraz więcej osób interesuje się alkomatami w sklepach. - Ludzie pytają o ceny, dokładność pomiaru - mówi sprzedawca w jednym z sieciowych marketów ze sprzętem rtv i agd. - Być może nie chodzi o to, że kiedyś alkomat ma być obowiązkowy, ale o świadomość problemu. Wszyscy słyszeli o tragedii w Kamieniu Pomorskim. - Zainteresowanie to jedno, inną rzeczą jest to, że po ostatnich wydarzeniach zauważyliśmy znaczący wzrost zainteresowania kalibracją urządzeń - dodaje Paweł Bródka z firmy Speed Up, prowadzącej sklep i stronę alkotester.pl. Niektórym przypomniało się o kalibracji trzy lata po zakupie. - Być może interesującym rozwiązaniem byłby montaż w autach urządzeń uniemożliwiających uruchomienie silnika, jeśli kierowca nie jest trzeźwy - zastanawia się Mon-kiewicz.

Takie urządzenia od lat montuje Solaris. - Z tej możliwości korzystają głównie firmy skandynawskie - zaznacza Mateusz Figaszewski z Solarisa.- To urządzenie przypominające alkomat. Po wejściu do pojazdu kierowca musi dmuchnąć w ustnik. Skład powietrza jest analizowany i jeśli urządzenie wykryje alkohol, system uniemożliwia uruchomienie silnika. Tę procedurę trzeba powtórzyć po każdym wyłączeniu silnika.

Po tragediach zaczęto działać. Mniej pijanych będzie wsiadać za kierownicę

W ostatnich tygodniach sporo było tragedii spowodowanych przez nietrzeźwych. Wojciech G. w Bielsku koło Międzychodu po pijanemu "kręcił bączki" - zabił 5-latkę. W Kamieniu Pomorskim Mateusz S. po pijanemu zabił autem sześć osób. Motorniczy z Łodzi po pijanemu kierował tramwajem - zabił na miejscu dwie kobiety, trzecia zmarła w szpitalu.

Po tragediach rząd zaproponował zmiany w prawie:
- publikację danych osób skazanych za jazdę po pijanemu;
- dla osób złapanych na jeździe po alkoholu po raz pierwszy: zakaz prowadzenia aut na czas od 3 do 15 lat i zapłata nawiązki (od 5 tys. zł)
- dla osób złapanych kolejny raz: zakaz prowadzenia aut na czas od 5 do 15 lat i 10-100 tys. zł nawiązki
- prowadzenie samochodu bez uprawnień pojawi się w kodeksie karnym.

Policjanci drogówki mają częściej badać trzeźwość kierowców. W 2013 roku w Wielkopolsce przebadano ponad 670 tys. kierowców (złapano 7 tys. nietrzeźwych). Policja dostanie też nowe alkomaty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Alkomaty w każdym samochodzie? Pomysł w ogniu krytyki [ZDJĘCIA] - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski