Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Płocki sukces zielonych

Jacek Pałuba
Przemysław Otuszewski z kolegami z obrony nie pozwolił na stratę ani jednej bramki w Płocku
Przemysław Otuszewski z kolegami z obrony nie pozwolił na stratę ani jednej bramki w Płocku fot. romuald królak
Kiedy tydzień temu zieloni ulegli na swoim boisku Zniczowi Pruszków 0:2, rozegrali najsłabszy mecz tej wiosny. Na szczęście już w następnym spotkaniu piłkarze Warty odrobili niejako stracone punkty i pokonali w Płocku Wisłę 1:0. Podopieczni trenera Bogusława Baniaka zaprezentowali się w tym pojedynku z jak najlepszej strony.

Trener poznańskiej drużyny nie mógł skorzystać z usług kontuzjowanego Tomasza Magdziarza. Okazało się jednak, że w tym sezonie ławka rezerwowych Warty jest bardzo mocna. W pierwszej jedenastce wybiegli na boisko m.in. Paweł Iwanicki i Marcin Wojciechowski (rozpoczął w ata-ku). Nie było natomiast Marcina Klatta. Jednak już w 33. ten ostatni pojawił się na murawie w zastępstwie kontuzjowanego Iwanickiego.

Zieloni przeważali w pierwszej połowie płockiego boju. Wypracowali sobie kilka sytuacji podbramkowych, z których jedną wykorzystali. Zrobił to Marcin Wojciechowski, który strzelił z około 10 metrów i pokonał bramkarza Melona. Po przerwie wiślacy ruszyli do ataku, ale poznański zespół grał bardzo uważnie w defensywie i ani razu nie dał się zaskoczyć. Kiedy nie wystarczały już interwencje pomocników i obrońców, na wysokości zadania stawał bramkarz Łukasz Radliński, który popisał się kilkoma udanymi paradami (szczególnie obrony strzałów Karola Gregorka mogły się podobać). -

Przyjechaliśmy do Płocka, aby nie przegrać i powalczyć choćby o jeden punkt. Jak się okazało, wygraliśmy, z czego oczywiście bardzo się cieszę. Teraz czeka nas bardzo ważny bój z Odrą Opole, który może nam dać bardzo dużo w perspektywie walki o utrzymanie - mówił bardzo zadowolony po meczu w Płocku trener Bogusław Baniak.

Bardzo ważne, że w pojedynku z Wisłą kartkami nie zostali ukarani zawodnicy, którzy już wcześniej oglądali żółte kartoniki. Na szczęście żaden z zagrożonych graczy nie obejrzał kartki. Ukarani zostali jedynie Hinc, Bekas i Wojciechowski, ale bez konsekwencji już w nadchodzącej, bardzo ważnej kolejce.
Na razie Warta awansowała na 10. miejsce w ligowej tabeli i ma na swoim koncie 30 punktów. To już spory dorobek, który daje ogromną nadzieję na pozostanie w pierwszoligowym towarzystwie.
Już w najbliższą środę zielonych czeka kolejny pojedynek ligowy. Na boisku przy Drodze Dębińskiej podopieczni trenera Baniaka zagrają z Odrą Opole (początek o godzinie 17). Ewentualne zwycięstwo poznańskiej drużyny w dużym stopniu pomogłoby z większym spokojem patrzeć na kolejne spotkania w rozgrywkach I ligi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski