- Na pewno nie będę startować do Parlamentu Europejskiego - mówi posłanka Krystyna Łybacka. - Od lat powtarzam, że tak, jak nie mogłabym być lekarzem, tak nie mogłabym też być w europarlamencie, bo bez ludzi bym tam nie wytrzymała. Cenię mandat, który dostałam od poznaniaków, zwłaszcza, że wcale nie było łatwo go zdobyć. Mam jeszcze wiele do zrobienia w kraju i nie zamierzam odpuszczać.
Władze wielkopolskiego SLD od dawna zabiegały o to, by Krystyna Łybacka wystartowała z pierwszego miejsca listy partii do Parlamentu Europejskiego. Wiesław Szczepański, szef SLD w regionie nie ukrywał, że Łybacka miałaby największe szanse wygrać rywalizację z Markiem Siwcem, który stworzył nową partię z Januszem Palikotem. Potwierdził to również sondaż "Głosu Wielkopolskiego", w którym posłanka - jako ewentualna kandydatka do PE - z wynikiem 24,6 proc. poparcia znalazła się na drugim miejscu, zaraz po Marku Woźniaku z PO.
Zobacz: Marek Woźniak wygra wybory do Parlamentu Europejskiego - sondaż "Głosu"
Rada wojewódzka SLD, by wzmocnić listę wyborczą, przyjęła nawet uchwałę wskazującą, że na liście do europarlamentu powinni znaleźć się wszyscy krajowi parlamentarzyści SLD.
- Odbyłam z przewodniczącym Szczepańskim twardą rozmowę - przyznaje Krystyna Łybacka. - Postawiłam sprawę jasno, podkreślając, że nie zmienię zdania. Wyjaśniłam to również krajowym władzom partii. Nie wystartuję w wyborach do Parlamentu Europejskiego, ale będę z całych sił wspierać kampanię wszystkich kandydatów z listy.
Kto, skoro nie Łybacka, mógłby listę SLD otworzyć? W kuluarach wymienia się m.in. nazwisko Józefa Oleksego, wiceszefa partii. Rozważania tej kandydatury mają toczyć się w centrali SLD. Jednak władze wielkopolskich struktur wolałyby "jedynkę" z regionu, co wyraziły w wewnętrznej uchwale. Zapytana o sprawę Krystyna Łybacka zdaje się jednak mieć odmienne zdanie.
- Jestem zwolenniczką umieszczania na liście lokalnych kandydatów, ale w wyborach krajowych, a nie do Parlamentu Europejskiego - przyznaje posłanka. - Europarlamentarzysta jest w Brukseli bardziej reprezentantem Polski niż regionu. Dlatego partia powinna w wyborach maksymalnie wykorzystać swój potencjał intelektualny. Mamy taki w Wielkopolsce, ale niekoniecznie musimy się ograniczać tylko do regionu. Nie mówię konkretnie o jedynce, ale np. o dalszych miejscach listy.
O tym, na kogo postawi SLD w wyborach do Parlamentu Europejskiego, dowiemy się w styczniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?