Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zajęcia WF w szkołach bez ocen lub... bez dzieci!

Anna Jarmuż, Krystian Lurka
Lekarze mówią, że jednym z powodów, dla którego  dzieci nie chcą ćwiczyć na WF-ie , jest obawa przed niskimi ocenami . Wolą mieć zwolnienie z zajęć niż gorszą ocenę na świadectwie
Lekarze mówią, że jednym z powodów, dla którego dzieci nie chcą ćwiczyć na WF-ie , jest obawa przed niskimi ocenami . Wolą mieć zwolnienie z zajęć niż gorszą ocenę na świadectwie Paweł Miecznik
Dzieci i młodzież unikają zajęć z WF-u z obawy przed niską średnią na świadectwie - apelują lekarze pediatrzy. O tym, aby zrezygnować ze stawiania uczniom stopni z wychowania fizycznego przekonują między innymi w liście wysłanym do Ministerstwa Edukacji Narodowej.

ZOBACZ KOMENTARZ: KTO IM DAJE TE ZWOLNIENIA?

- Dziś dla młodzieży bardzo ważne są oceny. Uczniowie boją się, że chodząc na WF i zdobywając niską ocenę popsują sobie średnią - tłumaczy Bożena Janicka, pediatra i prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia. - Często zdarza się, że dzieci same proszą rodziców, aby ci "załatwili" im u lekarzy zwolnienie lekarskie na cały semestr lub rok.

Czytaj też:
Poznań: Klasa romska pod znakiem zapytania! [ZDJĘCIA]

Lekarze przyznają, że wystawiają wiele różnych zwolnień. Tymczasem wuefiści mówią wprost, że kondycja fizyczna polskich uczniów jest z roku na rok coraz gorsza. Dziś dzieci wolą posiedzieć przed komputerem, niż pójść na boisko pograć w piłkę. Gorzej radzą sobie więc także na lekcjach WF-u. Skutek jest taki, że w zastraszającym tempie wzrastają u młodych ludzi problemy z wadami postawy. Coraz młodsi chorują także na cukrzycę i inne poważne schorzenia.

- Uczniowie mają coraz więcej lekcji wychowania fizycznego, jednak ich zdrowie się z tego powodu nie poprawia. Jeszcze kilkanaście lat temu cukrzyca była chorobą ludzi starszych. Teraz ta dolegliwość bardzo często dotyka dzieci i nastolatków - mówi Bożena Janicka. Pediatra podkreśla, że nie ma miesiąca, w którym ktoś w wieku od 12 do 17 lat, nie trafiłby do niej z cukrzycą.

Zobacz również:
Szatan w katolickiej szkole? Tak, to zeszyty z Hello Kitty

Nauczyciele wychowania fizycznego mają podzielone zdania na temat ocen z ich przedmiotu. Według niektórych lekcje wychowania fizycznego mają być czymś przyjemnym, dlatego oceny z tego przedmiotu są zupełnie niepotrzebne. Inni wychodzą z założenia, że z kondycją młodzieży już teraz źle, a po wycofaniu ocen będzie jeszcze gorzej. Jeżeli nauczycielom odbierze się możliwości karania i nagradzania, to uczniowie będą lekceważyć te lekcje jeszcze bardziej.

- Nauczyciel musi mieć możliwość egzekwowania - mówi Krzysztof Rex, wuefista ze Szkoły Podstawowej nr 34 w Poznaniu. - W przeciwnym razie może dochodzić do takich sytuacji, że uczeń, który nie będzie chciał skakać przez kozła, powie po prostu, że tego nie zrobi. I nie będzie go można do tego w żaden sposób namówić.

Zobacz również:
Szatan w katolickiej szkole? Tak, to zeszyty z Hello Kitty

Z kolei Marek Korbanek, dyrektor poznańskiego Zespołu Szkół nr 7, a zarazem nauczyciel wychowania fizycznego tłumaczy, że stara się nie stawiać uczniom gorszych ocen.

- Unikam wystawiania nawet trójek, chyba że uczeń robi coś złośliwie - mówi Marek Korbanek. - Ważny jest nie wynik z tabelki, ale wkład pracy, jaki włożył w wykonanie danego zadania.

Niektórym wykonanie większości ćwiczeń przychodzi bez żadnego trudu, inni nie zrobią tego choćby bardzo się starali.
- Jeżeli dziecko waży 90 kilogramów i wiadomo, że nie da rady na przykład przeskoczyć kozła, to przecież nie można go za to karać. Może w zamian przeprowadzić na przykład rozgrzewkę lekcji lub wykonać to zadanie inaczej, nie skakać, ale na przykład przejść przez kozła - tłumaczy Marek Korbanek.

Czytaj też:
Poznań: Klasa romska pod znakiem zapytania! [ZDJĘCIA]

Bożena Janicka dodaje, że obecnie w szkole dochodzi do absurdów.

- Ocena za skok w dal zależy od odległości lub ocena za bieg zależy od czasu. Nie tak to powinno wyglądać -twierdzi z całą stanowczością Bożena Janicka i dodaje, że na WF-ie dziecko i nastolatek powinni nauczyć się zamiłowania do ruchu i aktywności fizycznej. - Najlepszym rozwiązaniem byłoby zastąpienie ocen zaliczeniami - proponuje pediatra.

NIK: jest źle. Ministerstwo sportu chce ratować sytuację
Choć coraz więcej szkół ma nowoczesne sale gimnastyczne, uczniowie niechętnie z nich korzystają - apelują kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli.

W ujawnionym raporcie wykazali, że w starszych klasach podstawówek nie ćwiczy 15 proc. uczniów, w gimnazjach i liceach - nawet 30 procent! Tymczasem prawie pół miliona uczniów w Polsce ma problemy z nadwagą lub cierpi z powodu skrzywienia kręgosłupa. NIK skontrolowała 45 szkół z całego kraju, w tym pięć z Wielkopolski. Spośród skontrolowanych szkół najsłabsze wyniki uzyskał Zespół Szkół nr 3 w Jarocinie.

Zobacz również:
Szatan w katolickiej szkole? Tak, to zeszyty z Hello Kitty

Walkę ze zwolnieniami z WF-u podjęła ostatnio b. minister sportu i turystyki Joanna Mucha. Służyć temu miała kampania "WF z klasą", którą promowali znani sportowcy - m.in. Otylia Jędrzejczak, Anita Włodarczyk i Maja Włoszczowska. Zdaniem minister sportu to nie dostęp do sal gimnastycznych i infrastruktury jest główną przyczyną niskiej frekwencji na WF-ie. Mucha przeanalizowała wyniki badań Uniwersytetu Warszawskiego i oceniła, że lekarze oraz rodzice zbyt często zezwalają dzieciom na nieuczestniczenie w zajęciach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski